www.wiarabiblijna.fora.pl

Łukasz

Nie trzeba mieć zbyt wielkiej wiedzy ani wykazywać zbyt wielkiego wysiłku aby dowiedzieć się po co? a jakim celu? i przez kogo? został stworzony IPN Pytanie zasadnicze : jakim celu został utworzony IPN? Co chciano osiągnąć jego istnieniem? Jakie jest założenie programowe ? nazwa Instytut Pamięci Narodowej kojarzy się z historią Narodową a więc wziętą całościowo, okres międzywojenny oraz prześwietlenie Piłsudskiego byłoby jednak kłopotliwe i niezręczne ,to samo dotyczyłoby to okresu pamięci narodu Polskiego od czasu panowania imć Papieża Grzegorza i jego gorących ambicji, tak samo niezręczne byłoby wytłumaczenie udziału biskupów w rozbiór naszego państwa wiec zawężono naszą narodową historię do lat powojennych koncentrując się szczególnie na ostatnim dwudziestoleciu poprzedzającym tzw społeczne niezadowolenie, tu jednak należy zaznaczyć wyjątek jakim był gen Sikorski .

Otóż w imię udowodnienia swojego bytu Kurtyka rozkazał bidoka wygrzebać z ziemi po raz trzeci aby upewnić sie czy naprawdę zamarł i na co zmarł, okazało się ze faktycznie Sikorski nie żyje od dawna a grono uczonych głów ponad wszelką wątpliwość stwierdziło że nie może stwierdzić czy przypadkiem nie była to grypa. Fakt kto parł do utworzenia tego parszywego instytutu mogła od razu świadczyć jaki był w tym cel no bo był co nie ulega żadnej wątpliwości
Zakończyła się właśnie wieloletnia wykańczająca walka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego z Instytutem Pamięci Narodowej, który twierdził, że ma dokumenty potwierdzające współpracę uczonego z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.

W końcu przed sądem IPN musiał przyznać, że to nieprawda - Nie byłem agentem, nic na mnie nie mają w archiwach i nie mieli. Cała sprawa od początku była IPN-owskim kłamstwem i pomówieniem - mówi prof. Jan Stanek z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kilka - w drugiej połowie dwutysięcznych lat - temu został oskarżony o współpracę z SB jako rzekomy tajny współpracownik o kryptonimie "Lew". Przyznające rację walczącemu o dobre imię profesorowi orzeczenie krakowskiego sądu zakończyło długą batalię uczonego z Instytutem Pamięci Narodowej. Sąd wydał jąc na wniosek... samego IPN-u, który po latach musiał przyznać, że nie ma w swych archiwach ani pół dowodu na rzekomą współpracę Stanka. Orzeczenie było nieprawomocne, ale IPN-owski prokurator Łukasz Herjan zapowiedział, że nie będzie się odwoływał. - Cóż, pomyliliśmy się. Zdarza się. Przykro nam - komentowali w nieoficjalnych rozmowach pracownicy Instytutu.
Przez lata IPN twierdził jednak co innego. Najpierw w 2005 r. jego pracownicy połączyli nazwisko Stanka z numerami odpowiadającymi TW Lew, po czym informację tę wraz z rozszyfrowanymi innymi pseudonimami udostępnili Barbarze Niemiec, byłej działaczce Solidarności na Uniwersytecie Jagiellońskim -szefem krakowskiego IPN-u był wtedy Janusz Kurtyka-. Ta jesienią 2005 r. opublikowała w Gazecie Polskiej listę agentów. Na UJ wybuchła burza. Prof. Stanka zawieszono w pełnieniu funkcji kierowniczych, powołano komisję uczelnianą do wyjaśnienia jego i podobnych przypadków.
Co zatem Prof. Stanek powinien w tej sytuacji zrobić nad grobem Kurtyki ?