Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ponowne małźeństwo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:21, 07 Cze 2014    Temat postu:

ambasador napisał:
Marta napisał:
To napisz jaka to furtka, którą widzisz.

Co do Twojej odpowiedzi na moje pytanie to jest ona cząstkowa i tak nie do końca jasna.


Myślę że tą „furką” ( to maja osobista nazwa) jest ten poniższy zapis Słowa Bożego :
„ Mówi im: - Mojżesz pozwolił wam rozwodzić się z powodu waszego zatwardziałego serca, ale na początku tak nie było. Powiadam wam, że każdy, kto rozwodzi się z żoną z wyjątkiem przypadku rozpusty, a żeni się z inną, cudzołoży. Mówią mu Jego uczniowie: - Jeśli tak się ma sprawa męża z żoną, to nie warto się żenić. On zaś powiedział: - Nie wszyscy to pojmują, ale tylko ci, którym to jest dane. Bo są tacy, którzy już z łona matki wyszli niezdolni do małżeństwa, i są tacy, których ludzie uczynili niezdolnymi do małżeństwa. Są wreszcie tacy, którzy sami siebie uczynili niezdolnymi do małżeństwa dla królestwa niebieskiego. Kto może pojąć, niech pojmuje
[Mt 19;8-12 BP]

W tej wypowiedzi Mistrza dostrzegam przejaw wielkiej miłości gdyż On zna jakim tworem jesteśmy, jak wiele znaczy dla nas seksualność. Jeśli ktoś ma tyle siły w sobie i potrafi zapanować nad tym niezwykle mocnym popędem, to niech pozostanie samotnym. Lecz jeśli (chyba większość) stanowi to kłopot, to niech się żeni\wychodzi za mąż. Nie zgrzeszy taka osoba...

Przedstawiłem stanowisko biblijne. „co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.” jednak jeżeli człowiek ma stale mieć zaprzątnięte myśli tymi sprawami, to niech każdy ma swoją żonę, a każda kobieta swojego męża. W tym celu aby uniknąć pokus.


Ambasadorze, bardzo ale to bardzo dziękuję za taką odpowiedź.
Wreszcie trzeźwa i racjonalna odpowiedź nie powodowana emocjami i chęcią pokazania jaki to ja jestem sprawiedliwy i wytrwały w rzeczach, których nie doświadczyłem w najmniejszym stopniu.

Mój tata z ponad 60 letnim stażem wędrówki śladami Jezusa Chrystusa też tak myśli jak Ty ambasadorze.

Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
A jak rozumiesz drugą kwestię tej sprawy. Czy jeżeli jesteśmy w drugim małżeństwie zawartym przed nawróceniem i są urodzone z tego małżeństwa dzieci, to mamy odejść opuszczając dzieci i współmałżonka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ambasador
Stały bywalec



Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:32, 07 Cze 2014    Temat postu:

Marta napisał:
A powiedzcie mi drodzy bracia co ma zrobić np osoba, która uwierzyła mając drugiego męża a pierwszy jeszcze żyje?


Myślę że Biblia w tym temacie jest jednoznaczna „Zresztą niech każdy pozostaje w tym stanie, który mu Bóg przeznaczył i do którego powołał. W ten sposób rozporządzam we wszystkich Kościołach. Jeżeli ktoś został powołany do wiary jako obrzezany, niech znaku obrzezania nie ukrywa. Jeżeli ktoś został powołany jako nie obrzezany, niech się obrzezaniu nie poddaje. Zarówno obrzezanie jak i nie obrzezanie nie ma bowiem znaczenia, liczy się tylko przestrzeganie przykazań Bożych. Każdy niechaj wytrwa w tym stanie, w jakim zastało go powołanie do wiary. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się tym! Jeśli możesz nawet uzyskać wolność, nie ubiegaj się o nią, lecz wykorzystaj swój stan. Ponieważ ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, który został powołany jako wolny, jest niewolnikiem Chrystusa."
[1 Kor 7;17-22 BP]

Wiem że kontekst wskazuje na inne zagadnienie niżeli małżeństwo, uważam jednak że można tę prawdę odnieść do problemu jaki jest w tym pytaniu. Chociaż w księdze Ezdrasza 10;41-44 BW można wyczytać coś innego „Azarel, Szelemiasz, Szemariasz, Szallum, Amariasz i Józef, a z synów Nebo: Jeiel, Mattitiasz, Zabad, Zebina, Jaddaj, Joel i Benajasz. Wszyscy oni pojęli za żony kobiety obcoplemienne, a teraz odprawili i żony, i dzieci.”
Uważam że ST należy przyjmować przez pryzmat NT. Gdyż jesteśmy w NOWYM PRZYMIERZU i jeśli jesteśmy w Chrystusie nowymi ludźmi, to wszystko stało się nowe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:42, 07 Cze 2014    Temat postu:

ambasador napisał:
Marta napisał:
A powiedzcie mi drodzy bracia co ma zrobić np osoba, która uwierzyła mając drugiego męża a pierwszy jeszcze żyje?


Myślę że Biblia w tym temacie jest jednoznaczna „Zresztą niech każdy pozostaje w tym stanie, który mu Bóg przeznaczył i do którego powołał. W ten sposób rozporządzam we wszystkich Kościołach. Jeżeli ktoś został powołany do wiary jako obrzezany, niech znaku obrzezania nie ukrywa. Jeżeli ktoś został powołany jako nie obrzezany, niech się obrzezaniu nie poddaje. Zarówno obrzezanie jak i nie obrzezanie nie ma bowiem znaczenia, liczy się tylko przestrzeganie przykazań Bożych. Każdy niechaj wytrwa w tym stanie, w jakim zastało go powołanie do wiary. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się tym! Jeśli możesz nawet uzyskać wolność, nie ubiegaj się o nią, lecz wykorzystaj swój stan. Ponieważ ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, który został powołany jako wolny, jest niewolnikiem Chrystusa."
[1 Kor 7;17-22 BP]

Wiem że kontekst wskazuje na inne zagadnienie niżeli małżeństwo, uważam jednak że można tę prawdę odnieść do problemu jaki jest w tym pytaniu. Chociaż w księdze Ezdrasza 10;41-44 BW można wyczytać coś innego „Azarel, Szelemiasz, Szemariasz, Szallum, Amariasz i Józef, a z synów Nebo: Jeiel, Mattitiasz, Zabad, Zebina, Jaddaj, Joel i Benajasz. Wszyscy oni pojęli za żony kobiety obcoplemienne, a teraz odprawili i żony, i dzieci.”
Uważam że ST należy przyjmować przez pryzmat NT. Gdyż jesteśmy w NOWYM PRZYMIERZU i jeśli jesteśmy w Chrystusie nowymi ludźmi, to wszystko stało się nowe...


Dziękuję za następną wyważoną i mądrą według mnie odpowiedź.
Bo to jest tak, że niektórzy w przez siebie wybranych sprawach stosują zasady starotestamentowe a w niektórych im odpowiadających zagadnieniach stosują zasady Nowego Przymierza.

Sprawa oddalenia żon ma całkiem inny kontekst i dotyczy konsekwencji nieposłuszeństwa Żydów łączenia się z pogankami.

W naszym przypadku do chwili nawrócenia jesteśmy poganami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ambasador
Stały bywalec



Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:21, 07 Cze 2014    Temat postu:

Axanna napisał:


Pismo mowi, ze jezeli para jjest wierzaca, to mozna sie rozstac, ale pozostac w separacji, nie zenic sie ponownie, ale jezeli para jest z jednym tylko wierzacym, a drugim niewierzacym, to czytamy by wierzaca strona nie opuszczala niewierzaca, ale jezeli niewierzaca nie chce trwac w zwiazku, to niech odejdzie i w tym wypadku wolny jest brat czy siostra. Cytowalam to, ale nikt sie nie odniosl.

Co znaczy "wolny brat czy siostra" - wolny, ale ozenic sie nie wolno? Takie macie pojecie wolnosci?


Z podkreśloną myślą BARDZO się nie zgadzam. Jeżeli już dochodzi do rozstania, to z pewnością dwie strony, lub przynajmniej jedna ma zaburzone relacje z Bogiem... Dlatego słowo "wierzący"raczej powinno wziąć się w cudzysłów.

Postawione pytanie dotyczy JEDYNIE małżeństw mieszanych. Wolny w kwestii rozwodu. Natomiast jeśli nie potrafi zachować wstrzemięźliwości, to może się ponownie ożenić. Oczywiście tylko i wyłącznie w Panu, tzn z osobą wierzącą. Jednak już ingeruje w Boże postanowienie " Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Obywatel forum



Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: United Kingdom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:08, 07 Cze 2014    Temat postu:

ambasadorze, nie musisz na mnie krzyczec z tym nierazlaczeniem, bo ja wcale nie agituje nikogo aby sie rozlaczal. Zgadzam sie ze nie wolno i nawet w zwiazkach mieszanych osoba wierzaca nie ma pozwolenia by sie rozwiesc, chyba ze strona niewierzaca chce rozwodu, tedy tylko wolny jest brat czy siostra jak Pisze Pawel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ambasador
Stały bywalec



Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:20, 07 Cze 2014    Temat postu:

Marta napisał:


Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
A jak rozumiesz drugą kwestię tej sprawy. Czy jeżeli jesteśmy w drugim małżeństwie zawartym przed nawróceniem i są urodzone z tego małżeństwa dzieci, to mamy odejść opuszczając dzieci i współmałżonka?

Wydaje się że już wyrażałem stanowisko biblijne w tej kwestii. Bez znaczenia czy są czy nie ma dzieci, " Niech każdy pozostanie w tym stanie, w jakim został powołany."
[1 Kor 7;20 BW].

Uważam że do stanu cywilnego też można odnieść to zalecenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:50, 07 Cze 2014    Temat postu:

ambasador napisał:
Marta napisał:


Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
A jak rozumiesz drugą kwestię tej sprawy. Czy jeżeli jesteśmy w drugim małżeństwie zawartym przed nawróceniem i są urodzone z tego małżeństwa dzieci, to mamy odejść opuszczając dzieci i współmałżonka?

Wydaje się że już wyrażałem stanowisko biblijne w tej kwestii. Bez znaczenia czy są czy nie ma dzieci, " Niech każdy pozostanie w tym stanie, w jakim został powołany."
[1 Kor 7;20 BW].

Uważam że do stanu cywilnego też można odnieść to zalecenie.


Tak też i ja rozumiem. Jednak spotkałam si e z kategorycznym i radykalnym zdaniem, że nie ma żadnego ale i trzeba się rozstać.
A te słowa są kierowane do niewolników.
Chciałam wiedzieć jak ty Rozumiesz tę kwestię, gdyż wiem, że jesteś doświadczonym,mądrym i rozumnym oraz całym sercem oddanym Jezusowi Chrystusowi Chrześcijaninem. Nie jest to schlebianie bo w niektórych sprawach nasze poznanie się różni i mamy różne zdania. Lecz nawet za czasów Apostolskich dochodziło do konfliktów między nimi.

Moja powyższa opinia o Tobie wynika z tego, że nie powodują tobą emocje i fanatyzm lecz rozwaga i pokora.
Pozdrawiam serdecznie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Sob 14:51, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wierzący
bywalec



Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:04, 07 Cze 2014    Temat postu:

Marto mam takie pytanie wielokrotnie piszesz że nie nas to tyczy bo my nawracamy sie od pogan? A czy dotyczą nas konsekwencje starego życia jeżeli kradliśmy? kłamaliśmy? oszukiwaliśmy? i czyniliśmy wiele innych spraw?

Jeszcze jedno znam kilka przykładów jedno ze zboru w Białymstoku drugie w Brześciu na Białorusi i trzecie w Polkowicach wszystkie trzy przypadki wyglądały tak samo jedno z małżonków nawróciło się drugie nie, więc sie rozeszli po pewnym okresie od 2 do 10 lat nawraca sie współmałżonek przychodzi do zboru i chce sie pogodzić ze swoja druga połówką która już jak sie okazuje ma nowego współmałżonka Confused

zgorszenie w tych zborach i okolicy echem sie rozbijało przez kilka lat prawidłowo rościli sobie prawa do swoich mężów i żon.

I jeszcze jedno z Ukrainy ze zboru w browarach (zasłyszane od pastora tamtejszego zboru nie znam osobiście sytuacji):
przychodzi do zboru niewiasta dotyka ja słowo głoszone chce iść na Chrzest bracia jak zawsze prowadzą rozmowy również o przeszłości opowiada ta niewiasta na pytanie jaki stan cywilny związana jesteś z kimś:

-No teraz rozeszłam się z jednym bo bił mnie no ale żoną jego nie byłam wcześniej był też przez wiele lat związek też nie formalny ze znanym sportowcem fajne życie ale miłości to ja nie zaznałam.
-a dzieci były?
- zaczyna płakać
- nie ale kiedyś już dawno młoda byłam miałam męża i dwójkę dzieci, ale on do jakiejś sekty wstąpił wiec go zostawiłam
- a jak jego imię i z jakiego miasta jest

Potem bracia zadzwonili do pastora z tegoż miasta pytają czy jest u nich taki a taki
-no jest
-a ma dwójke dzieci? co z jego żoną?
- biedny człowiek już 15 lat modli sie z dziećmi o swoją żonę a ich mamę, doradzali mu weź sobie nową żonę sam jesteś z dziećmi które potrzebują mamy, ale on sie cały czas modli i pości.
-To przyjeżdżajcie z nimi zabrać mamę ich i jego żonę a naszą wspólną siostrzyczkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Obywatel forum



Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: United Kingdom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:21, 07 Cze 2014    Temat postu:

wierzący napisał:
Marto mam takie pytanie wielokrotnie piszesz że nie nas to tyczy bo my nawracamy sie od pogan? A czy dotyczą nas konsekwencje starego życia jeżeli kradliśmy? kłamaliśmy? oszukiwaliśmy? i czyniliśmy wiele innych spraw?

tak wiec wspolzyles z kims wczesniej czy nie? Nie miales prawa poslubiac innej kjobiety, jezeli z kims wczesniej wspolzyles. Izaak wprowadzil Rebeke do namiotu matki i stala sie jego zona, a Ty wspolzyles z kobieta, a ozeniles sie na innej? no ciekawe...
Cytat:
Jeszcze jedno znam kilka przykładów jedno ze zboru w Białymstoku drugie w Brześciu na Białorusi i trzecie w Polkowicach wszystkie trzy przypadki wyglądały tak samo jedno z małżonków nawróciło się drugie nie, więc sie rozeszli po pewnym okresie

Pismo nie pozwala stronie wierzacej opuszczac niewierzacego malzonka. ale jezeli niewierzacy chce odejsc, tedy strona wierzaca jest wolna. Wszystkim wolnym Pismo zaleca ozenek. Zas Twoje bajedy nie sa Biblia. Dowodzisz swoich racji na sposob podobny jak katolicy dowodza kultu maryjnego czy obrazow - poziom ten sam, sciema i koltunstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wierzący
bywalec



Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:28, 07 Cze 2014    Temat postu:

I dla wyjaśnienia ja nigdy nie powiedziałem że jak ktos ma żonę to ma ja zostawić i wracać do poprzedniej bo obrzydliwością to jest Panu 5mojż24:1-4

(1) Jeżeli ktoś pojmie kobietę za żonę, a potem zdarzy się, że ona nie znajdzie upodobania w jego oczach, gdyż on odkrył w niej coś odrażającego, to wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu. (2) Jeżeli ona odejdzie z jego domu i wyjdzie za mąż za innego, (3) a także ten drugi mąż znienawidzi ją i również wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu, albo też jeżeli ten drugi mąż, który ją pojął za żonę, umrze, (4) to ten pierwszy jej mąż, który ją odprawił, nie będzie mógł ponownie pojąć jej za żonę, skoro została ona przezeń uznana za nieczystą, gdyż jest to obrzydliwością przed Panem. Nie sprowadzaj więc grzechu na ziemię, którą Pan, Bóg twój, daje ci w posiadanie.

I to nie jest zakon ST gdy Bóg mówi że coś jest obrzydliwością dla niego albo że coś miłuje to jest charakteryzacja Boga a On jest na wieki ten sam.
Ja mówiłem o nie formalnych związkach:
przykład: nawraca sie pewna niewiasta ma trójkę dzieci w nieformalnym związku i ma też trójkę jako żona innego, on gotowy jest przyjąć niewierną żonę pokutując powiedziano jej że musi wrócić do męża. Ciężko jej na razie z tym walczy. Bo czyż teraz nie jest w cudzołożnym związku?

inny przykład nawraca sie niewiasta ma męża nie układa jej sie chce sie rozstać, powiedziano jej dobrze ale ty juz jesteś świadoma Prawdy i drugiego męża nie możesz dostać. Więc zrezygnowała z tej myśli ciężko jej było, wyzywał ją od żydów, kazał jej prać w rzece ubrania bo na pralkę za jego pieniądze nie zasługuje, przychodziła i płakała w zborze, braci dalej mówili jej to samo błogosław go, bądź pokorna i uległa, dobra dla niego albo możesz odejść ale drugiego męża nie dostaniesz. On po złości mówił że tej zupy nie chce i wylewał na ziemie ale ona już nauczyła sie pokory w cichości posprzątała i uprzejmie zapytała "kochanie a jaka ci zrobić" im szła do sklepu i robiła po 2 miesącach on zapłakał "obraź sie na mnie cokolwiek ale nie bądź taka miła za te zło co ci robię.
Nawrócił się, oba przykłady z naszego braterstwa w polsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wierzący
bywalec



Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:48, 07 Cze 2014    Temat postu:

Axanna:
Cytat:

Pismo nie pozwala stronie wierzacej opuszczac niewierzacego malzonka. ale jezeli niewierzacy chce odejsc, tedy strona wierzaca jest wolna. Wszystkim wolnym Pismo zaleca ozenek. Zas Twoje bajedy nie sa Biblia. Dowodzisz swoich racji na sposob podobny jak katolicy dowodza kultu maryjnego czy obrazow - poziom ten sam, sciema i koltunstwo.

Dowiodłem ale ty nie chcesz tego przyjąć.
Tak zgadza się można tak myśleć jak ty jeżeli bym brał pod uwagę tylko te wersety co piszesz cały czas zapominasz o innych.

prosze np. tutaj jest odpowiedź strona 10:
Marto zostaw swoje miłosierne serce i pomyśl czy rozwód oznacza śmierć? Bo jak nie to twoje twierdzenie że po zdradzie można mieć drugiego partnera nazywa Boga kłamcą bo sam sobie zaprzecza.

Albowiem niewiasta, która jest za mężem, póki żyw mąż, obowiązana mu jest zakonem; a jeźliby mąż umarł, uwolniona jest od zakonu mężowego. (3) Przetoż tedy, póki mąż żyje, będzie zwana cudzołożnicą, jeźliby żoną inszego męża została; a jeźliby mąż jej umarł, wolna jest od zakonu onego, aby nie była cudzołożnicą, choćby się inszego męża żoną stała.

Tym zasię, którzy są w stanie małżeńskim, rozkazuję nie ja, ale Pan, mówiąc: Żeby się żona od męża nie odłączała. (11) Ale jeźliby się też odłączyła, niechajże zostaje bez męża, albo niech się z mężem pojedna, a mąż żony niechaj nie opuszcza.

Zona nie może męża opuszczać jak i na odwrót a jeżeli by opuściła (przykładowo po zdradzie) niech nie wychodzi za mąż jest wolna od niego sama swoim ciałem rozporządza jak i mąż sam bo inaczej sie mają sprawy gdy są razem mowa o współżyciu i nie tylko są prawa dla męża jak opieka jak i dla żony jak uległość.

O oddaleniu rodzin które były mieszane miało wam wskazać że Bóg nie jest tylko miłością ale przede wszystkim święty. Postrzeganie Boga po przez tylko miłość jak ewangelie sukcesu to taka sama skrajność jak katolicka Bóg jest tylko groźnym sędzią.

Ale chciałbym byś konkretnie odpowiedziała w którym momencie związek cudzołożny przestaje takowym być:

Kiedy cudzołóstwo, czy raczej w którym momencie związek taki przestaje byc cudzołożnym? W momencie poczęcia dziecka, porodu czy może po upływie jakiegoś czasu?

oraz kiedy mamy większy grzech lub inaczej czy jest większy i mniejszy grzech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Obywatel forum



Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: United Kingdom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:53, 07 Cze 2014    Temat postu:

ale to juz bylo, wierzacy, i juz Ci na to odpisywalam, wiec nie bede powtarzala sie jak papuga... sam to rob i sam ze soba gadaj. Nie widze sensu z Toba rozmawiac w tym temacie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Sob 23:53, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:57, 07 Cze 2014    Temat postu:

Wierzący już wcześniej zauważyłam, że nie rozumiesz tematu. Dajesz przykłady, które niczego nie tłumaczą ani nie wyjaśniają. Jeżeli dojdzie do sytuacji ze jedno ze współmałżonków odejdzie że tak powiem do kochanki/ka i bierze rozwód to nawet jak się nawróci nie może sobie rościć ?praw do opuszczonej/go przez nią./niego małżonka/ki,
Jeśli związała się z kimś innym w panu.
Ostatni przykład niczego nie udowadnia, prócz tego że miał na tyle wiary i siły żeby czekać.
On tego chciał ale proszę wejść w położenie kogoś kto nie ma tyle wiary.
Po za tym nie można wszystkich wkładać do jednego koszyka.
Miałam już nie pisać w tym temacie ale jeszcze ci odpowiem jedno. Jesteś bardzo zorientowany w tych prawach jak to jest w różnych zborach.
Jednak nie jesteś autorytetem, który ma doświadczenie życiowe i zborowe w pielgrzymce za Panem.
Nie chcę ciebie obrażać bo jesteś moim bratem i mam szacunek dla ciebie. Dlatego proszę wybacz mi moje pisanie.
Pytałam o te sprawę braci starszych wiekiem w naszej wspólnocie i pełniących funkcje pastorów i odpowiedź dostałam pełną tak że nie muszę więcej w tej sprawie o nic dopytywać.
Nie powiem jaką żebyś nie musiał rozsądzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wierzący
bywalec



Dołączył: 03 Sty 2014
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:12, 08 Cze 2014    Temat postu:

Nie musisz znam odp. I wiem też że moze być rózna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ambasador
Stały bywalec



Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:04, 08 Cze 2014    Temat postu:

wierzący napisał:
Marto zostaw swoje miłosierne serce i pomyśl czy rozwód oznacza śmierć? Bo jak nie to twoje twierdzenie że po zdradzie można mieć drugiego partnera nazywa Boga kłamcą bo sam sobie zaprzecza.


Cytuję Twoją wypowiedź, gdyż zbliża się do zagadnienia jakie usiłowałem poruszyć już jakiś czas temu. Lecz nikt nie został poruszony.

Moje pytanie brzmi :
Czy zdrada oznacza dla zdradzonej strony, tak jakby śmierć tego\tej który\która zdradziła ?
Proszę o głos czy spotkaliście się z takim mykiem, albo nie ?

Gdyż rozwód sądowy powszechnie utożsamiany jest jakby obydwoje umarli, i powstali do nowego życia w który mogą ponownie związać się z dowolną osoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 12 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin