|
www.wiarabiblijna.fora.pl FORUM BIBLIJNE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ambasador
Stały bywalec
Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:55, 03 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
jaros71 napisał: | Dziękuję za opinie jakie tutaj wyraziliście.
Ja osobiście uważam ze sprawa ponownego małżeństwa, kiedy jest ku temu uzasadniony powód biblijny (wszeteczeństwo współmalżonka i jego odejście do innego/innej osoby) jest indywidualną sprawą każdego chrześcijanina i nie powinno się go krytykować za to że podjął taką czy inną decyzję.
Rzym. 14:22
"Przekonanie jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre" |
Uważam tak samo !
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaros71
nowicjusz
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:53, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
ambasador napisał: | Axanna napisał: | to ja tedy jeszcze zapytam, czy malzenstwo... to znaczy od kiedy to malzenstwo jest uznawane za malzenstwo? Bo jak widze wierzacy, kiedy stalo niewygodnie, sie poszedl, ale wczesniej gial, ze bez wzgledu na okolicznosci kazdy, kto zyje w powtornym malzenstwe jest cudzoloznikiem. Kiedy zas mu wykazano, ze wedlug jego pokreconej teologii sam jest cudzoloznikiem, to sie postanowil zwiac. A przeciez uczciwe podejscie do sprawy wymaga spojrzenia prawdzie w oczy - jezeli wszyscy w powtornym malzenstwie sa cudzoloznicy to i Ty, poniewaz masz obecna zone (ktora nazywasz swoja zona, bo ci tak pasuje), ktora stracila dziewictwo z kims innym wczesniej i sam rowniez miales wspolzycie z kims innym wczesniej. Kazdy kto naucza ze ludzie pobierajace powtornie sa cudzoloznikami, sam wedlug wlasnej teologii jest cudzoloznikiem. Niestety. |
Na początku drogi wstępowania w dorosłość, byłem z dziewczyną którą autentycznie zamierzałem poślubić. Lecz po tych kilku razach i dłuższej znajomości z jej powodu nasze drogi się rozeszły. Uważam że przed Bogiem byliśmy małżeństwem i Bóg widział moje nastawienie.
Lecz jeśli obydwie strony są zgodne i potwierdzają to fizycznie, to uważam że SĄ już małżeństwem, niezależnie co sami uważają. Niedorzeczne jest wnioskowanie że rytuał, papier lub obrączka sprawia że Bóg związuje dwojga ludzi.
Fundamentalną zasadą jest że co Bóg złączył człowiek nie powinien rozrywać\rozłączać. Gdyż rozwiązać nie jest w stanie, ingerencja w Boże dzieło, zawsze będzie destrukcją. I w tym punkcie nie ma co dyskutować.
Natomiast jeśli tak się zdarzy że po ludzkiej interwencji owocującym rozejściem, chce się mieć drugiego partnera\partnerkę. Sprawa ta spędza sen z powiek, to uważam że ponowny związek jest osobistą odpowiedzialnością przed Bogiem tej osoby. Jeśli ktoś nie rozumie pouczenia jakie jest w Słowie Bożym, to niech czyni tak jak dyktują mu zmysły.
Uwzględniając że będzie osądzony przed Sądem Bema, gdzie nie będzie wyroków potępiających. Tak więc i tak będzie zbawiony, chociaż dozna zawstydzenia...
Tak to widzę ! |
Do tej pory uważałem że dla chrześcijanina ważne małżeństwo jest w chwili zawarcia go w U.S.C. ale kiedy poczytałem sobie na temat tego co w biblii czytamy o małżeństwie to przyznam że mam wątpliwości...
No właśnie co Pismo Św. mówi na temat legalnego małżeństwa? Kiedy jest jego początek?
Chętnie poznam wasze zdanie drodzy forumowicze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sto
bywalec
Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: KB Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:18, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
jaros71 napisał: | ambasador napisał: | Axanna napisał: | to ja tedy jeszcze zapytam, czy malzenstwo... to znaczy od kiedy to malzenstwo jest uznawane za malzenstwo? Bo jak widze wierzacy, kiedy stalo niewygodnie, sie poszedl, ale wczesniej gial, ze bez wzgledu na okolicznosci kazdy, kto zyje w powtornym malzenstwe jest cudzoloznikiem. Kiedy zas mu wykazano, ze wedlug jego pokreconej teologii sam jest cudzoloznikiem, to sie postanowil zwiac. A przeciez uczciwe podejscie do sprawy wymaga spojrzenia prawdzie w oczy - jezeli wszyscy w powtornym malzenstwie sa cudzoloznicy to i Ty, poniewaz masz obecna zone (ktora nazywasz swoja zona, bo ci tak pasuje), ktora stracila dziewictwo z kims innym wczesniej i sam rowniez miales wspolzycie z kims innym wczesniej. Kazdy kto naucza ze ludzie pobierajace powtornie sa cudzoloznikami, sam wedlug wlasnej teologii jest cudzoloznikiem. Niestety. |
Na początku drogi wstępowania w dorosłość, byłem z dziewczyną którą autentycznie zamierzałem poślubić. Lecz po tych kilku razach i dłuższej znajomości z jej powodu nasze drogi się rozeszły. Uważam że przed Bogiem byliśmy małżeństwem i Bóg widział moje nastawienie.
Lecz jeśli obydwie strony są zgodne i potwierdzają to fizycznie, to uważam że SĄ już małżeństwem, niezależnie co sami uważają. Niedorzeczne jest wnioskowanie że rytuał, papier lub obrączka sprawia że Bóg związuje dwojga ludzi.
Fundamentalną zasadą jest że co Bóg złączył człowiek nie powinien rozrywać\rozłączać. Gdyż rozwiązać nie jest w stanie, ingerencja w Boże dzieło, zawsze będzie destrukcją. I w tym punkcie nie ma co dyskutować.
Natomiast jeśli tak się zdarzy że po ludzkiej interwencji owocującym rozejściem, chce się mieć drugiego partnera\partnerkę. Sprawa ta spędza sen z powiek, to uważam że ponowny związek jest osobistą odpowiedzialnością przed Bogiem tej osoby. Jeśli ktoś nie rozumie pouczenia jakie jest w Słowie Bożym, to niech czyni tak jak dyktują mu zmysły.
Uwzględniając że będzie osądzony przed Sądem Bema, gdzie nie będzie wyroków potępiających. Tak więc i tak będzie zbawiony, chociaż dozna zawstydzenia...
Tak to widzę ! |
Do tej pory uważałem że dla chrześcijanina ważne małżeństwo jest w chwili zawarcia go w U.S.C. ale kiedy poczytałem sobie na temat tego co w biblii czytamy o małżeństwie to przyznam że mam wątpliwości...
No właśnie co Pismo Św. mówi na temat legalnego małżeństwa? Kiedy jest jego początek?
Chętnie poznam wasze zdanie drodzy forumowicze. |
Są dwa kierunki, jak to czesto bywa.
Rozsadkowe, kiedy człowiek podejmuje decyzje i wypowiada słowa potwierdzające jego decyzję o zawarciu związku małżeńskiego.
Bardziej emocjonalna czy " przypadkowa" kiedy to bezkrytycznie ów
Podejmuje współżycie bardziej przypadkowo niż rozsadkowo.
Zdanie można odnaleźć w tych ośrodkach a zwłaszcza
miedzy nimi.
Jak zwykle wpływ na zdanie maja okoliczności
życiowe podejmujacego decyzje.
No ale pytasz o zdanie.
Kiedy podejmuję decyzje to jest w nie zawarta świadomość i zrozumienie.
W momencie jej podejmowania uważam że wiem tyle, żebym podjął decyzje.
Po czasie okazuje się że czegoś nie wziąłem pod uwagę.
Wiec odpowiadając na twoje pytanie.
Prawdę mówiąc ty decyduj bo moje życie jest powierzone mnie.
Twoje życie jest powierzone Tobie.
I obaj będziemy z tego w zasadzie "rozliczeni".
Ale jak to widzę w praktyce.
kiedy jako dziecko coś zrobię , bywają tego następstwa.
Kiedy zrobiłbym to samo jako młody człowiek, mam następstwa.
Kiedy dorosły powzioł decyzje, nie ma miejsca na pytanie czemu to zrobił,
ma besposrednie konsekwencje tego co zrobił.
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Obywatel forum
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: United Kingdom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:44, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
jaros71 napisał: | Do tej pory uważałem że dla chrześcijanina ważne małżeństwo jest w chwili zawarcia go w U.S.C. ale kiedy poczytałem sobie na temat tego co w biblii czytamy o małżeństwie to przyznam że mam wątpliwości...
No właśnie co Pismo Św. mówi na temat legalnego małżeństwa? Kiedy jest jego początek?
Chętnie poznam wasze zdanie drodzy forumowicze. |
Skomplikowane pytanie, ja uwazam ze malzenstwo musi byc powiazane ze swiadomoscia zawarcia malzenstwa wlasnie, ze nie mozna kazde zblizenie traktowac jako malzenstwo. Zreszta osoby wierzace nie powinni sie zbizac DO aktu zawarcia malzenstwa, ale jak znamy zycie malo kto czeka do slubu.
Wiec jezeli o mnie chodzi to tacy "swieci", ktorzy pietnuja powtorne malzenstwa jak najbardziej powinno obowiazywac aktem malzenskim pierwsze zblizenie choc prowadzi to do absurdu - podobnie jak ich teologia prowadzi do absurdu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:53, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
(7) Wtem przyszła niewiasta samarytańska, aby nabrać wody. Jezus rzekł do niej: Daj mi pić! (8) Uczniowie jego bowiem poszli do miasta, by nakupić żywności. (9) Wtedy niewiasta samarytańska rzekła do niego: Jakże Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, o wodę? (Żydzi bowiem nie obcują z Samarytanami). (10) Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej. (11) Mówi do niego: Panie, nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka; skądże więc masz tę wodę żywą? (12) Czy może Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię i sam z niej pił, i synowie jego, i trzody jego? (13) Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; (14) ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu. (15) Rzecze do niego niewiasta: Panie, daj mi tej wody, abym nie pragnęła i tu nie przychodziła, by czerpać wodę. (16) Mówi jej: Idź, zawołaj męża swego i wróć tutaj! (17) Odpowiedziała niewiasta, mówiąc: Nie mam męża. Jezus rzekł do niej: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. (18) Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem; prawdę powiedziałaś. (19) Rzekła mu niewiasta: Panie, widzę, żeś prorok./ Ew. Jana 4;7-19/
Jasno wynika z tych słów, że przypadkowe współżycie nie czyni małżeństwem. Jest natomiast grzechem cudzołóstwa i wszeteczeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaros71
nowicjusz
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:57, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Marta napisał: | (7) Wtem przyszła niewiasta samarytańska, aby nabrać wody. Jezus rzekł do niej: Daj mi pić! (8) Uczniowie jego bowiem poszli do miasta, by nakupić żywności. (9) Wtedy niewiasta samarytańska rzekła do niego: Jakże Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, o wodę? (Żydzi bowiem nie obcują z Samarytanami). (10) Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej. (11) Mówi do niego: Panie, nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka; skądże więc masz tę wodę żywą? (12) Czy może Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię i sam z niej pił, i synowie jego, i trzody jego? (13) Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; (14) ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu. (15) Rzecze do niego niewiasta: Panie, daj mi tej wody, abym nie pragnęła i tu nie przychodziła, by czerpać wodę. (16) Mówi jej: Idź, zawołaj męża swego i wróć tutaj! (17) Odpowiedziała niewiasta, mówiąc: Nie mam męża. Jezus rzekł do niej: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. (18) Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem; prawdę powiedziałaś. (19) Rzekła mu niewiasta: Panie, widzę, żeś prorok./ Ew. Jana 4;7-19/
Jasno wynika z tych słów, że przypadkowe współżycie nie czyni małżeństwem. Jest natomiast grzechem cudzołóstwa i wszeteczeństwa. |
Dają dużo do myślenia słowa naszego Zbawcy, zwłaszcza werset 18 "...ten, którego teraz masz nie jest twoim mężem..."
A zatem sam fakt że się jest z kimś i być może żyje się jak mąż i żona nie czyni jeszcze małżeństwem taką parę...
A zatem potrzebne jest jeszcze coś...
W Nowym Testamencie np. dosyć często jest mowa o uczcie weselnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:00, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
jaros71 napisał: | Marta napisał: | (7) Wtem przyszła niewiasta samarytańska, aby nabrać wody. Jezus rzekł do niej: Daj mi pić! (8) Uczniowie jego bowiem poszli do miasta, by nakupić żywności. (9) Wtedy niewiasta samarytańska rzekła do niego: Jakże Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, o wodę? (Żydzi bowiem nie obcują z Samarytanami). (10) Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej. (11) Mówi do niego: Panie, nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka; skądże więc masz tę wodę żywą? (12) Czy może Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię i sam z niej pił, i synowie jego, i trzody jego? (13) Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; (14) ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu. (15) Rzecze do niego niewiasta: Panie, daj mi tej wody, abym nie pragnęła i tu nie przychodziła, by czerpać wodę. (16) Mówi jej: Idź, zawołaj męża swego i wróć tutaj! (17) Odpowiedziała niewiasta, mówiąc: Nie mam męża. Jezus rzekł do niej: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. (18) Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem; prawdę powiedziałaś. (19) Rzekła mu niewiasta: Panie, widzę, żeś prorok./ Ew. Jana 4;7-19/
Jasno wynika z tych słów, że przypadkowe współżycie nie czyni małżeństwem. Jest natomiast grzechem cudzołóstwa i wszeteczeństwa. |
Dają dużo do myślenia słowa naszego Zbawcy, zwłaszcza werset 18 "...ten, którego teraz masz nie jest twoim mężem..."
A zatem sam fakt że się jest z kimś i być może żyje się jak mąż i żona nie czyni jeszcze małżeństwem taką parę...
A zatem potrzebne jest jeszcze coś...
W Nowym Testamencie np. dosyć często jest mowa o uczcie weselnej. |
O zaślubinach jest mowa w wielu miejscach no i samo Zbawienie Kościoła jest porównane do zaślubin. Kościół jako Oblubienica A Jezus Chrystus jako oblubieniec. A Panny mądre i głupie jako druhny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ambasador
Stały bywalec
Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:57, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
jaros71 napisał: | Dziękuję za opinie jakie tutaj wyraziliście.
Ja osobiście uważam ze sprawa ponownego małżeństwa, kiedy jest ku temu uzasadniony powód biblijny (wszeteczeństwo współmalżonka i jego odejście do innego/innej osoby) jest indywidualną sprawą każdego chrześcijanina i nie powinno się go krytykować za to że podjął taką czy inną decyzję.
Rzym. 14:22
"Przekonanie jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre" |
Podzielam Twoje spojrzenie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:22, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
ambasador napisał: | jaros71 napisał: | Dziękuję za opinie jakie tutaj wyraziliście.
Ja osobiście uważam ze sprawa ponownego małżeństwa, kiedy jest ku temu uzasadniony powód biblijny (wszeteczeństwo współmalżonka i jego odejście do innego/innej osoby) jest indywidualną sprawą każdego chrześcijanina i nie powinno się go krytykować za to że podjął taką czy inną decyzję.
Rzym. 14:22
"Przekonanie jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre" |
Podzielam Twoje spojrzenie ! |
Również podzielam Twoje zrozumienie no i ja mam identyczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|