www.wiarabiblijna.fora.pl

agnieszka

ja jak juz pisalam mam same dobre doswiadczenia z SJ, ale za braci ich nie uwazam oni zreszta mnie czy Ciebie Axanno tez za braci nie uwazaja i ja nie mam o to pretensji.

Axanna · Gość

ja tez nie mam o to pretensji, choc z tego co sie zapoznalam z ich stanowiskiem, to nie potepiaja wszystkich skopem i dopuszczaja ze ktos tam poza nimi tez moze byc zbawiony.

P.s. Napisalam Ci pw, Agnieszko, i mi zniknelo, nie wyslalo sie, a teraz juz uciekam Smile

Marta

Jestem przyjazna ŚJ.
Do pewnego czasu w swojej szczerości i miłości do wszystkich wierzących, uważałam ich za swoich braci, jednak bez wzajemności.
Nie znałam dokładnie nauk przez nich głoszonych np. w sprawie Chrztu i przyrzeczenia posłuszeństwa organizacji. Jednak niczego na siłę nie trzeba robić. ŚJ nie chcą mnie uważać za siostrę w Chrystusie więc nie ma się co narzucać.
Droga Axanno myślę, że troszkę przesadzasz z tym klerem i wbetonowanych zasad i dogmatów. Czy uważasz, że organizacja ŚJ nie ma swojego kleru?
Ma i to bardzo prężnie działającego w kierunku wpojenia swoich doktryn członkom. Z tym że u nich inaczej się nazywa ludzi kierujących tą organizacją.
Tak, ŚJ mają zasady moralne zdrowe lecz nauka nie jest już taka zdrowa i wolna od wbetonowanych zasad,
Bardzo proszę wszystkich ŚJ będących na forum aby się na mnie nie gniewali za te słowa.
Chcę tylko zaznaczyć, jak bardzo nieraz sami sobie wbetonowujemy niektóre doktryny

Podzielam zdanie Agnieszki. Nikt mi nic nie wbetonował i wierzę jak wierzę. Mam swoje zrozumienie i zdanie.
Nie generalizuję sprawy bo mam dobre doświadczenia z ludźmi wierzącymi.
Z góry nie zakładam, że każdy Zbór jest manipulowany przez kler, który tylko czeka żeby nas zniewolić.

Axanno proszę tylko nie obraź się bo nigdy nie chciałabym Ciebie urazić.
Ja po prostu mam takie zdanie.

Nieświszczuk

Jakże mało wiecie, a tak dużo piszecie. Marto jak piszesz,że SJ mają kler i betonowe doktryny niestety muszę z przykrością stwierdzic, iż twoją wiedzą o nas dalej jest nikła. Co to znaczy- wierzę jak wierzę i może dodasz nic innym do tego. Tak to wygląda - chcesz być panią swojej wiary i prawdę uważasz za beton. Jezus ten beton głosił i kazał sie trzymać zasad.

agnieszka

Rzeczywiscie niewiele wiem o SJ, ale wiem, ze glosza innego Jezusa i to mi wystarczy.

Marta

Danuta

agnieszka

Nieświszczuk

Boskosc Jezusa wyznacznikiem zbawienia? Jakże splycone podejście do sprawy i jakże inne niż sam Jezus mówił

Danuta

Axanna · Gość

Danusiu... napisalam wczesniej odpowiedz, ale mi dzisiaj gdzies posty uciekaja... Wiesz, ja sie z Toba nie moge zgodzic. Ja sama wierze podobnie jak SJ :

- ze jest jeden jedyny Bog, Ojciec Pana Jezusa, Najwyzszy, ktory nic od nikogo nie otrzymal, ale sam jest zrodlem wszystkiego.
- ze jest jeden jedyny Bozy Syn, Jezus Chrystus. Bozy Syn (a nie Bog) objawiony w ciele, ktory jest Najwyzsza istota zaraz po Ojcu, ktory posiada wszystko to samo co Ojciec - zycie wieczne, prawo dawac owe zycie komu chce, Ducha Swietego i prawo dawania go komu chce, swietosc, prawo sadzenia, prawo rozgrzeszenia. Jednak wszystko to On otrzymal od Ojca, zas Ojciec nic od nikogo nie otrzymywal.

Nie jest Pan Jezus z Ojcem ani "jednym Bogiem", ani "jednym Panem" poniewaz sa to dwie Najwyzsze Istoty (a nie jedna i ani trzech), z tym ze Ojciec jest wiekszy od Syna.

Takie mam zrozumienie Boga i Syna Bozego i nie widze w Pismie tego co twierdza trynitarianie (trzy w jednym) czy takiego wyznania jak u Agnieszki (dwa w jednym).

Niemniej, ani mi sie sni wysylac do piekla kogos kto wierzy w Trojce (chioc uwazam ze sa w bledzie), ani w dwojce (choc uwazam ze tez sa w bledzie).

Wez mi no powiedz, kochana siostro (o ile moge tak do Ciebie pisac po tym powyzszym wyznaniu, jak nie, to napisz, ja sie dostosuje), co to jest owa "boskosc" z ktorej ponoc "odzieraja Jezusa" i od wiary w ktora ponoc zalezy zbawienie, bo nie rozumiem Rolling Eyes

Dodam jeszcze ze poczatkowo wierzylam w Trojce - wydawalo by sie ze powinnam miec ten niby "pokoj", o ktorym pisze kazdy o jedynie slusznych pogladach. Ale pokoju nie mialam, co wiecej, nie tylko nie mialam pokoju, bo ta trojca mi caly czas jakos zgrzytala z Pismem i z logika i wydawala sie jakims karkolomnym stworem... nie tylko nie mialam pokoju, ale sie modlilam i doszlam wreszcie do wniosku jak powzej - wydawalo by sie to bardzo dziwne, ze ponoc poprawnie wierzaca madlaca sie o watpliwosci osoba dochodzi do wnioskow "niepoprawnych"... ponoc Rolling Eyes

1Co 8:6 bw "wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy."

agnieszka

ja musze sprostowac, ze nie wierze w zadna dwojce, wierze w jednego Boga i wierze, ze Pan Jezus Chrystus jest tym Bogiem.

Axanna · Gość

agnieszka

Axanna · Gość