www.wiarabiblijna.fora.pl

tom68

DUCHOWY STRONG MAN

Gazeta "Wiadomosci Zaglebia" - Sosnowiec 2005 r

Tomasz G mieszkajacy w Sosnowcu w jednym z blokow przy ulicy Ostrogorskiej od najmlodszych lat porusza sie na wozku inwalidzkim, poniewaz cierpi na porazenie mozgowe. To, co dla innych normalne: pokonywanie schodow, robienie zakupow, zalatwianie roznych spraw w urzedach, od niego wymaga niezwyklej determinacji i odwagi. Mimo to jest bardziej aktywny niz niejedna sprawna osoba.
Urodzilem sie jako wczesniak, ktoremu lekarze nie dawali zadnych szans na przezycie - mowi Tomek. Przezylem, jednak przez wiele lat musialem zmagac sie z roznymi chorobami. Ze wzgledu na leczenie duzo czasu przebywalem poza domem.
Kiedy uczyl sie w szkole podstawowej w Czestochowie mieszkal w internacie prowadzonym przez Caritas. Rozmowy z siostrami zakonnymi oraz z jezuitami i franciszkanami spowodowaly, ze chcial cos robic, nie chcial byc bierny. W wieku 14 lat wraz z kilkoma uczniami zorganizowal sklepik, w ktorym byly sprzedawane tanie bulki, zeszyty i przybory do pisania. Zeby utrzymac ceny na niskim poziomie niezbedne bylo ciagle szukanie sponsorow. Tomek byl koordynatorem tego przedsiewziecia, a inni wykonawcami jego pomyslow. Celem bylo pomaganie uczniom znajdujacym sie w trudnej sytuacji materialnej oraz uczenie przedsiebiorczosci tych, ktorzy angazowali sie w prowadzenie sklepiku.
Kiedy Tomek mial 20 lat przebywal w szpitalu w Sosnowcu. W ciagu 2 lat mial piec operacji nog. Liczyl na to, ze bedzie chodzil. Niestety, nic z tego! Zalamal sie do tego stopnia, ze w nocy przecial sobie zyly rak i szyi. Potem polknal dwie zlamane zyletki. Pacjent lezacy w tej samej Sali obudzil sie i wezwal pomoc. Lekarze stwierdzili, ze to cud, ze Tomek przezyl. Zadal sobie tak grozne rany, ze powinien sie bardzo szybko wykrwawic. Polkniete zyletki tez nie uczynily mu krzywdy.
Po tym wydarzeniu Tomek zaczal znow wiecej uwagi poswiecac sprawom duchowym. O jego zainteresowaniach wiele mowia polki w jego pokoju. Stoja na nich grube tomy z takich dziedzin jak religioznawstwo, filozofia i historia.
Od lat regularnie czytam Biblie - mowi. -Im bardziej zakorzenialem sie w tej ksiedze, tym wiekszy wplyw miala na moje zycie. Zamiast skupiac sie na tym czego nie moge zmienic i narzekac, zaczalem zadawac sobie pytanie, co moge najlepszego zrobic w danej sytuacji.
Tomek znow otworzyl sie na otaczajacy go swiat. Korespondowal z roznymi osobami. Poniewaz ma znieksztalcone dlonie, wiec dyktowal listy mamie. Pewna mloda dziewczyna Marzena Maslanka ze Szczecina, ktora korespondowala z Tomkiem, opowiedziala o nim swojemu szefowi. Ten kupil komputer i osobiscie przywiozl go Tomkowi.
- To byl ogromny przelom w moim zyciu - podkresla. - Dzieki klawiaturze moge pisac samodzielnie. Moge rowniez rozmawiac wykorzystujac mala kamere podlaczona do komputera. Poznalem wielu wartosciowych ludzi.
Tomek zaczal wykorzystywac swoje kontakty do tego, by pomagac innym. Kilka lat temu sprowadzil z Niemiec wozki inwalidzkie, kule i tzw. chodziki. Przekazal je Szpitalowi nr 1 w Sosnowcu. W lutym 2005 roku zorganizowal w Pszczynie akcje "Dar krwi". Dwadziescia osob oddalo krew na potrzeby PCK oraz podobnymi akcjami .
- Kiedy czasami spotkam sie z Tomkiem - mowi jeden z jego znajomych - to zaczynam sie zastanawiac, kto z nas dwoch jest naprawde chory ja czy on ? Ja, mimo ze jestem w pelni sprawny, ciagle przezywam niepokoje, frustracje i zalamania nerwowe. Natomiast Tomek ma w sobie taka sile , ze gdy wracam do domu po rozmowie z nim to czuje sie jak po wizycie u jakiegos terapeuty. To dziwne, ale doswiadczenia zyciowe zamiast go zniszczyc wyszlifowaly jego charakter i zahartowaly go.
- Kazdy umie cierpiec - mowi Tomek. - To ludziom przychodzi najlatwiej. Najtrudniejsza i najambitniejsza rzecza w zyciu jest osiagniecie szczescia.

ANDRZEJ RABINSKI

Administrator

tomku, ciesze sie ze jestes i dziekuje za swiadectwo, jak dla mnie wstrzasajace i godne podziwu.

alessa

witam brata w wierze :-)

tom68

witam wszystkich - Smile