www.wiarabiblijna.fora.pl

Administrator

Zastanawia mnie jak latwo ludzie operuja podobnymi haslami, a czy to jest zasadne? Ktos mowi ze on jest w prawdzie, czy ze mial babcie, ktora zanim umarla byla w prawdzie itp. Co to znaczy byc w prawdzie, czy poznanie pewnych doktryn oznacza ze ktos juz jest w prawdzie?

Jehoel

Wydaje mi się,że być w prawdzie czy trwać w prawdzie to żyć zgodnie z tym co przekazał Jezus.Zresztą Ewangelia nam mówi,że Jezus jest Drogą i Prawdą i Życiem.
Jeśli ktoś żyje według tego,co nauczył Jezus to jest w Prawdzie.Tak myślę.

alessa

ciężko jest z tą 'prawdą' w dzisiejszych czasach co mozna zauważyć w setkach odrębnych denominacji. każdy ma prawdę najprawdziwszą a jednak różni się ona, choć by nieznacznie od twierdzeń pozostałych. Paradoksem jest że Biblia napisana w najprostszy sposób z możliwych została skierowana do prostaczków aby zawstydzić mądrych tego świata.
mi osobiście się wydaje że te najprostsze przekazy są najważniejsze a one właśnie zostały pozmieniane, tak że dyskutuje się nad nimi najwięcej i całe ksiązki pisze. a praktycznie nie ma się nad czym zastanawiać jak tylko robić to co przykazał Bóg. wprost przeciwnie do Ewy w ogrodzie, która wykontemplowała własną analizę z prostego zakazu

Administrator

heh, masz celne uwagi, Alesso, jakby wprost w dziesiatke trafialy...

Odnosnie jeszcze mego pytania, to oczywiscie sie zgadzam z tym co tu piszecie. Ale chodzi mi o to jak uprawnione to jest, mowic "ja jestem w prawdzie", wszak czlowiek jest niedoskonaly, a to zgrzeszy, a to sie wbije w pyche, a to kogos nawet skrzywdzi...

Czyz to nie Bog ma decydowac o tym czy ktos jest w prawdzie i do jakiego stopnia (a do jakiego w klamstwie)? Czyz nie z bojaznia i drzeniem trzeba sprawowac swoje zbawienie?

tedy o czym swiadczy podobna deklaracja ze "ja jestem w prawdzie"? Tylko prosze sie nie gniewac, bo mi jakos zle sie kojarzy...

alessa

ależ dobrze Ci się kojarzy. to że komuś wydaje się że poznał prawdę i go oświeciło do niczego nie uprawnia. kogo zbawi doktryna? im bliżej jesteśmy prawdy tym bardziej zdajemy sobie sprawę ze swojego upadku i nawet nie próbujemy udawać że jest inaczej. ciemność nie zbliża się nawet do światłości aby nie zostały obnażone jego grzeszne uczynki, kto z nas jest dobry? nie ma sprawiedliwego ani jednego. Paweł, największy z apostołów, pisał o tym bardzo dokładnie. można by nawet powiedzieć że tym bardziej jesteś w prawdzie im bardziej zdajesz sobie sprawę z parszywości swojego charakteru oraz wiesz, kto za tę parszywość zapłacił

litek

Piłat, zwracając się do Jezusa, Syna Dawida, zapytał: „Cóż jest prawdą?” Ale Jezus przed chwilą już odpowiedział na to pytanie, mówiąc mu: „Moje Królestwo nie pochodzi z tego świata”. Potem dodał: „To ty mówisz, że jestem królem (...). Urodziłem się i przyszedłem na świat po to, żeby świadczyć o prawdzie” (Jana 18:33-38, Wp). Tym samym dał do zrozumienia, iż prawda koncentruje się na Królestwie Mesjańskim. Istotnie, myślą przewodnią Biblii jest uświęcenie imienia Jehowy za pośrednictwem tegoż Królestwa (Ezechiela 38:23; Mateusza 6:9, 10; Objawienie 11:15).

Co oznacza chodzenie w prawdzie? Oznacza przyznanie nadziei Królestwa najważniejszego miejsca w życiu. Musimy żyć prawdą o Królestwie. Musimy niepodzielnie dawać pierwszeństwo sprawom Królestwa i stosownie do swych warunków gorliwie świadczyć o prawdzie co do Królestwa, jak to czynił Jezus

Administrator

to prawda ze musimy, ale ze kazdemu do Jezusa jest bardzo daleko to tez prawda... On mogl powiedziec o sobie "jestem prawda, droga, zycie", grzesznicy najwyzej moga mowic ze sie staraja, a ni ze sa...

Nieświszczuk

Jezus nakazał chodzić jego śladami. Co to oznacza? Trzeba starannie włożyć swoją stopę w ślad który jest do powielenienia, albo inaczej - do nasladowania.
Jezus jest istotą doskonałą, piszę jest - gdyż On żyje. Jak był człowiekiem przez ten ułamek swego doskonałego zycia, był takim doskonałym jedyny. Czy to oznacza, że daleko nam do niego?
Z naszego punktu widzenia tak, ale czy tym trzeba się przejmować? Do czego nas to doprowadzi? Do stwierdzenia, że nie jestem w stanie Go nasladować.
To bardzo błędne myślenie.
Jezus nie kazał nam Go naśladować w sprawach które nie są dla nas możliwe.

Administrator

Uwazam ze trzeba sie przejmowac, bo znam takich co sie nie przejmowali, to stali gorsi od pogan...

Nieświszczuk

Co masz na myśli z tymi poganami?

Administrator

oj co mam na mysli, wszystko od czego Pismo kaze sie stronic - kwas, cielesnosc, podlosc, zadze itp. jezeli czlowiek nie bedzie sie przejmowal to sie nie spostrzeze, jak natura wezmie swoje...

Nieświszczuk

Trzeba nie podchodzić do tego w tym sensie, że nie możemy naśladować Jezusa bo On jest doskonały a my nie. To w sensie przejmowania

Administrator

to prawda, ale ja nie to mialam na mysli, zreszta takie podejscie chyba nie jest takie rozpowszechnione? a moze... nie wiem... Rolling Eyes

Nieświszczuk

Bardzo powszechne. Dla tych co uważają Jezusa za Boga, czy jest do pomyslenia aby go nasladować. ? To On chce aby ludzie to robili, gdyby nie byli w stanie czy takie słowa można by było przeczytać w Biblii.
Jak ktoś uważa Jezusa za Boga to go nie będzie nasladował, bo jak można Boga nasladować. Tu jednak jest inaczej.
Bóg też ludziom powiedział, bądżcie święci tak jak Ja jestem świety. Tu jednak nie ma tego zdecydowanego okreslenia dotyczącego podążania sladami Jezusa.
Tak jak napisałem , nie uzdrawiamy, nie z martwych wzbudzamy ani nie czynimy cudów. Jakby Bóg chciał tego na dzień dzisiejszy to by się to działo. Jezusa można naśladować w tym czego nas uczył ( poprzez apostołów ) na swoim przykładzie.

Administrator

akurat niektore odlamy, jak na przyklad kalwinisci, mowia ze nic nie musza, ze w nich wszystko Chrystus sam sprawia, @zero ze mnie@ i podobne Rolling Eyes