Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ewolucja i Stwarzanie, ale inaczej.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> STWORZENIE CZY EWOLUCJA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nabuko
nowicjusz



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:36, 19 Kwi 2014    Temat postu:

nabuko napisał:
Axanna napisał:
no na razie nie powiedzial tak dokladnie co z ta alternatywa Smile
ale co do unbelievera to dobrze mowil Cool


Cytat:
Dla równowagi teraz skrytykuję trochę ludzi wierzących, a skoro się "podkładasz" to na Twoim przykładzie Twisted Evil
Tylko się potem nie gniewaj.


Błędy osób religijnych. Część 1.

Przyznam, że boję się dyskusji z osobami przyznającymi się do swej religijności. Niezależnie od tego jak byliby inteligentni i mili, to wystarczy poruszyć nawet niechcący jakąś delikatną nutę dotyczącą ich wiary, by wyszły z nich „potwory irracjonalizmu”. Unikałem ich jeśli tylko mogłem, zawsze wolałem dyskutować z ateistami lub tzw. racjonalistami. W dyskusji, jeśli ma mieś jakiś sens, strony muszą mieć wspólne płaszczyzny porozumienia, takie jak trzymanie się logiki, faktów, czy choćby przysłowiowego „zdrowego rozsądku”. Natomiast wierzący w każdej chwili mówiąc kolokwialnie „może Ci odpłynąć”. Rozmawiasz, rozmawiasz jak z normalnym człowiekiem, aż tu nagle słyszysz jakiś dogmat, jakąś „prawdę wiary”, która jest dla niego świętością, i wszystko się kończy. Nie możesz powiedzieć co o tym wiesz, ani co myślisz, bo go obrazisz, nie możesz spytać dlaczego w to wierzy, bo usłyszysz jakąś głupotę w stylu: „wiara nie jest rzeczą wszystkich”, „wiara nie potrzebuje dowodów”, itp. Równie niezręcznie się robi, gdy w dyskusji pojawiają się jakieś wyrażenia, typowo religijne jak np.: zbawiony; natchniony; nawrócony. Co z czymś takim zrobić, ani tego zdefiniować, ani przełożyć na normalny język.

Wcale nie jest lepiej, gdy trafisz na ambitną osobę religijną, która zacznie bronić tego co jej się wyrwało w dyskusji, jak np. daleko nie szukając Axanna w wątku obok.
Palnęła bez namysłu:
http://www.wiarabiblijna.fora.pl/stworzenie-czy-ewolucja,53/przeciw-ewolucji,215-60.html#21462
Cytat:
Widzisz Bog wie co zrobisz, zanim zrobisz.

Oczywiście adwersarz tylko na coś takiego czekał i od razu wykorzystał, by wykazać błąd w rozumowaniu. Zamiast się przyznać, że to tylko jedna z nauk religii w którą wierzy, czyli coś czego nie da się bronić na gruncie logiki. Axanna podjęła rękawicę i ambitnie próbowała wykazać iż wiara w taką naukę jest sensowna i zgodna ze zdrowym rozsądkiem. No i się zaczęła „dyskusja o ciasteczkach”. Skutek oczywisty do przewidzenia. Pogrążając się coraz bardziej w końcu przeszła do epitetów w stylu:

http://www.wiarabiblijna.fora.pl/stworzenie-czy-ewolucja,53/przeciw-ewolucji,215-75.html#22024
Cytat:
Te zdania sa "wykluczajace sie" wylacznie w Twojej ciasnej glowie, przypnij sie na nia te swoja "ladna klamre", bedzie Ci do twarzy.


Trafnie podsumował Jej sposób argumentacji unbeliever, więc tylko Go zacytuję.

http://www.wiarabiblijna.fora.pl/stworzenie-czy-ewolucja,53/przeciw-ewolucji,215-75.html#21904
Cytat:
Swoją drogą to mamy tu ciekawe studium irracjonalnej wiary. Ewidentnie widać, że w razie potrzeby gotowa jesteś bronić do upadłego nawet najbardziej absurdalnego stwierdzenia.


I po co Ci to było Axanna? Nie da się obronić logicznie, takich tez teologicznych jak ta iż, rzekomo „Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący”.

Może więc po tym wstępie wypunktuję kilka poważnych błędów osób wierzących:

1. Często nie odróżniają prawd religijnych, od prawdy obiektywnej. Używają argumentów wiary w dyskusjach z osobami niereligijnymi.
2. Walczą na wersety biblijne z innymi wyznaniami, nie dostrzegając oczywistej prawdy, że Biblia tak właśnie została napisana, by na jej fundamencie powstało wiele religii.
3. Traktują często ludzkie interpretacje tekstów biblijnych narzucane im przez religijnych zwierzchników jako wytyczne od samego „Boga”.
4. Ogromna większość osób uważających się za religijne, nie zna Biblii i nigdy nie poddało jej własnej obiektywnej analizie.
5. Źle wyobrażają sobie „Boga”. Bezpodstawnie go idealizują, przez co Go odrealniają i ośmieszają w oczach niewierzących.

Te kilka punktów, to jedynie potencjalne tematy na dłuższe dyskusje. Nie wiem, który temat jest dla Was ciekawszy i mam się nim zająć szerzej. Może poczekam, który wzbudzi największe kontrowersje i od tego zacznę.

Przyznam od razu, że tak jak z ewolucjonistami wolałbym jednak zacząć od opowiedzenia trochę o swojej teorii na temat Boga i Biblii, roztoczyć przed Wami „alternatywną prawdę”, a dopiero później toczyć spory dlaczego uważam, że jestem bliżej prawdy niż „reszta świata”. Jak się wdamy w „dyskusje o wersetach” na początku, to wiadomo że skończy się to szybko i niezbyt przyjemnie. Każdy bowiem będzie z zacietrzewieniem bronił nauk swojej religii i interpretował każdy werset z pozycji: moje wyznanie najsensowniej wyjaśnia te wersety i jest najbliżej prawdy.
A tak się po prostu nie da dyskutować. Religie zwalczają się wzajemnie od setek lat, a ich najtęższe umysły toczą teologiczne spory na wielu płaszczyznach i nieprzebrana ilością słów. Jaki jest zatem sens na takim forum przebijać się argumentami o wyższości tego czy innego wyznania?
Natomiast dyskusja „religijność klasyczna” kontra moja wizja racjonalnego współistnienia ludzkości z „Bogiem” może być dla Was interesująca. Wyda Wam się szalona i kompletnie nowatorska, ale czy będzie nielogiczna, albo niespójna, by to osadzić trzeba by najpierw ją poznać. Czyż nie?

pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Sob 6:08, 19 Kwi 2014    Temat postu:

no nie bylo tak zle, jezeli chodzi o mnie, spodziewalam sie czegos gorszego, ale teraz musze uciekac do pracki, milego dzionka wszystkim zycze Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Sob 6:44, 19 Kwi 2014    Temat postu:

p.s. Osobiscie sie nie zgodze z punktem 2 (reszta do negocjacji). Biblia powstala z mysla o jednej religii i jednym Kosciele, Pan Jezus modli sie przed smiercia o owa jednosc, zas roznorakosc religii powstaje nie na fundamencie biblijnym, lecz na ludzkich ambicjach, pysze, rzadzy wywyzszenia sie, wladzy itp. To nie wina biblii ze kazdy interpretuje ja pod wlasne kopyto czy zachcianki. Podsumowac mozna tak ze im scislej ktos sie trzyma Biblii tym mniejsze sa roznice w wierzeniach i praktykach religijnych. Ale ta monetka ma dwie strony, bo na przyklad o zmniejszenie tych roznic walcza liczni dzialacze protestanscy na rzecz ekumenii z rzymem, ale tu chodzi raczej o oddalenie od wskazowek biblijnych i zacieranie ich na rzecz tradycji, humanizmu, dogmatow itp.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nabuko
nowicjusz



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:18, 19 Kwi 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
p.s. Osobiscie sie nie zgodze z punktem 2 (reszta do negocjacji). Biblia powstala z mysla o jednej religii i jednym Kosciele, Pan Jezus modli sie przed smiercia o owa jednosc, zas roznorakosc religii powstaje nie na fundamencie biblijnym, lecz na ludzkich ambicjach, pysze, rzadzy wywyzszenia sie, wladzy itp.

Pozornie masz rację. Myślę nawet, że znam wszystkie argumenty, których użyłabyś w dyskusji dla obrony tej tezy(zarówno wersety biblijne jak i argumenty rozumowe). Nie chciało mi się grzebać w Twoich postach, by Cię lepiej poznać, ale po sposobie wypowiadania się w tym dziale, podejrzewam nawet, że przeszliśmy podobną szkołę biblijną. Dlatego doskonale rozumiem Twój sposób myślenia i to, że zaatakowałaś punkt drugi. Kiedyś sam bym bronił tezy, że w przyszłości dzięki powszechnej znajomości i zrozumieniu Biblii może dojść do zjednoczenia ludzkości.

Ale nie dzisiaj. Zwrócę Ci uwagę na kilka spraw, na które nie zwraca się uwagi „myśląc grupowo”.
- Jeśli rzeczywiście autor Biblii, chciał by była rozumiana w jeden sposób, to jak sensownie wyjaśnić jego porażkę na tym polu działalności? Nie potrafił sklecić prostszej treści, tak by o zrozumienie poszczególnych wersetów nie wybuchały wojny? Iluż to ludzi po jej spisaniu, zostało zgładzonych w imię jej rzekomych nakazów, ilu cierpi dzisiaj? Nie przewidział tego, czy może jednak doskonale sobie zdawał sprawę z tego co zrobił spisując Biblię tak a nie inaczej?
- Czym się niby różnią od siebie członkowie poszczególnych wyznań opartych na Biblii?Czy w każdym wyznaniu religijnym związanym z Biblią nie są ludzie dobrzy i źli, mądrzy i głupi, bogaci i biedni? Czy gdyby autor Biblii, osiągnął swój cel chociaż w minimalnym stopniu, czyli miał tu jakiś zaczątek przyszłej jedno-religijnej ludzkości, czy jego „naród wybrany” nie powinien się jakoś wyraźnie różnić od reszty świata. Mam tu na myśli coś więcej niż np. neutralność Świadków Jehowy, poglądy i zachowanie ludzi można wyszkolić oddolnie. „Naród wybrany” powinien mieć jakiś wyróżnik „dany z góry”, jakieś widoczne oznaki poparcia, a jak na razie o niczym takim nie słyszałem.
- Dlaczego sposób spisania Biblii pozwala, na prowadzenie na podstawie jej treści niezliczonych sporów teologicznych ? Mały przykład:
Dla „nietrynitarian”, wydaje się, że nie ma większego absurdu teologicznego niż „nauka o Trójcy”.Wydaje się im, że to iż Bóg jest jeden a Jezus to odrębny byt, to coś oczywistego i dobitnie w Biblii przedstawionego. Ale ambitny katolik, będzie bronił słuszności nauki o Trójcy, że tak się wyrażę „do upadłego”. Znacie może to nieaktywne już forum: [link widoczny dla zalogowanych]
Taki mirek napłodził tam setki postów w obronie prawdziwości nauki o Trójcy. Potrafił tam ciągnąć tematy na 20, 30 stron. Czy byłoby to możliwe bez pomocy samego autora Biblii? Tzn, gdyby w niej nie było tych wszystkich dwuznaczności, nakreśleń tematu z najróżniejszych punktów widzenia, kto byłby tak szalony by udowadniać że „białe jest czarne”?
-Gdyby autorowi chodziło o jednolity przekaz, który można zrozumieć tylko na jeden sposób, to jaki sens ma zatrudnienie 40 pisarzy żyjących na przestrzeni kilkunastu stuleci. Setki wizji, przypowieści, objawień, tajemniczych słów, wieloznacznych proroctw – czy to jest materiał do jednorodnego zrozumienia, do jednolitej interpretacji?
-Czy ktoś, kto chciałby by ludzkość była zjednoczona w przyszłości jedną religią, chwali się iż zrobił w przeszłości wszystko co mógł, by ludzi poróżnić. Analizowaliście sens wersetów o wieży Babel?
-Zastanawialiście się co jest podstawową cechą naszego materialnego świata? Na każdym poziomie, od skali makro do mikro wszystko jest takie by umożliwiało tworzenie bogactwa różnorodności. Jeśli świat jest dziełem autora Biblii, byłby nielogiczny i wewnętrznie sprzeczny w swoim działaniu, gdyby z jakiegoś powodu to jego dzieło, jakim jest Biblia, miało tworzyć jednolitość mentalną ludzi, gdyby miało prowadzić do stworzenia jednej religii.

Moim zdaniem od samego początku, celem spisywania Biblii nie było wychowanie sobie na jej fundamencie jednorodnie religijnego świata. Biblia jest wspaniała, to trzeba jej oddać, niezwykła pod każdym względem. Dostarcza uniesień, budzi niesamowite emocje, oddziałuje na miliardy ludzi, żadna inna księga nie może się z nią równać. Ale jednego z pewnością nie można o niej powiedzieć. Że powstała by na świecie zapanowała jedna religia.

Jak się zastanowisz, to właśnie wersety pozornie nawołujące do jedności(typu: „jedna wiara, jeden Bóg,jeden chrzest”) wywołują największe podziały. Bez nich wyznania związane z Biblią tak by się wzajemnie nie zwalczały. Czyż autor Biblii nie wiedział jacy są ludzie, przecież sam napisał, że ich stworzył i to jeszcze na swoje podobieństwo. Nie wiedział jak trudno nawet kilku ludziom uzgodnić wspólne stanowisko na proste problemy, a co dopiero milionom czy miliardom sposób interpretacji tysięcy wersetów biblijnych? Wiedział i to dobrze, a skoro wiedział że stanowiska będą różne to słowami typu :„jedna wiara” - tylko podsycał i sam wywoływał podziały.

No dobra starczy tych wypocin. Ci co są w „autorytarnych religiach”, mających ambicje być „tymi jedynymi prawdziwymi”, zechcą mnie pewnie zaraz słownie zlinczować za bluźnierstwo. Bo przecież nie tak wyobrażają sobie Boga. Co to za Bóg którego celem jest różnorodność świata ludzkiego? Ale czyż nie tak właśnie świat wygląda, jakby pasował do mojej tezy?

pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Sob 20:11, 19 Kwi 2014    Temat postu:

no nie moge sie zgodzic, nabuko, nie gniewaj sie. Nie uwazam ze Bog specjalnie tak napisal Biblie, by rzesze uprawialy na podstawie odartych z kontekstu skrawkow balwochwalstwo na przyklad, czy inne tego typu praktyki. Ja moge wszystkiego nie rozumiec, dlaczego tak napoisal, a nie owak, ale mysle, ze jakby nie napisal, to czlowiek potrafi wypaczyc wszystko. A ta roznorodnosc, o ktorej mowisz, opiera sie wlasnie na wypaczeniach. jestem daleka, by myslec ze to bylo zamierzeniem Boga.

Nie zgadzam sie rowniez z zarzutem niby to "irracjonalnej wiary". Zarzucic jest latwo, ale to mozna wytknac kazdemu. Przywiodlam historije narodu Zydowskiego jako swiadectwo przedwiedzy Bozej i proroctw zawartych w Pismie. Dla mnie to jak najbardziej sa swiadectwa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nabuko
nowicjusz



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:39, 20 Kwi 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
no nie moge sie zgodzic, nabuko, nie gniewaj sie.


Gniewać się nie mam o co. Zdziwił bym się gdybyś się zgodziła, z tym co napisałem. Wtedy mógłbym się dopiero martwić. Smile Mogło by to oznaczać, że albo masz mnie za głupiego i nie chcesz wdawać się ze mną w dalszą dyskusje, albo że to co pisałem o wieloznaczności wersetów i łatwości wyciągania odmiennych wniosków było nieprawdą.

Axanna napisał:
Nie uwazam ze Bog specjalnie tak napisal Biblie, by rzesze uprawialy na podstawie odartych z kontekstu skrawkow balwochwalstwo na przyklad, czy inne tego typu praktyki.


No ta wypowiedź, to pachnie mi klasyczną mentalnością Świadka Jehowy. A przecież zakaz bałwochwalstwa, to prawo natury moralnej, etycznej, bardziej porządkujące formę oddawania czci Bogu Biblii, niż chroniące ludzi, przed złymi czynami innych ludzi, jak większość przykazań.
Bałwochwalstwo jest nim tylko w oczach tych, którzy znają i rozumieją wersety o nim mówiące. Praktycznie wszyscy tzw bałwochwalcy, nie mają pojęcia o tym, że w myśl wersetów Biblii są bałwochwalcami.
Popatrz w jakim świetle stawiasz autora Biblii, takim „świętym oburzeniem”, z powodu faktu, że na świecie powszechne jest bałwochwalstwo, wśród osób uważających się za religijne i wierzące w Boga Biblii. Przecież każdego dnia umiera kilka milionów osób. Z tego większość w bólu i cierpieniach. Starość, choroby,wypadki, wojny,morderstwa, to powszechność dzisiejszego człowieka. Każdej sekundy tysiące ludzi umiera. Bóg dopuszcza to wszystko, nic z tym nie robi, a miałby się przejmować tym, że jakiś katolik klęka i modli się przed obrazem Marii, czy nawet zdjęciem Papieża ? Czy naprawdę zachowania ludzi religijnych niezgodne z kilkoma wersetami w Biblii są jakimkolwiek argumentem przeciw mojej tezie, że Biblię pisano tak, by była fundamentem dla najróżniejszych grup kulturowych i stworzyła różnorodność zachowań religijnych.
Czy Stwórca, tworzący wszystko tak by świat był coraz bardziej różnorodny i ciekawszy, otwierający przed człowiekiem coraz to nowe możliwości i stawiający przed nim coraz to większe zadania i wyzwania. Innymi słowy, „Bóg realistyczny”, któremu się udało, którego owoce pracy są widoczne na każdym kroku, którego można zrozumieć i szanować jest gorszy od nieudacznika, który:
-chciał dać ludziom życie wieczne w dobrobycie i pokoju-nie udało się;
-chciał jednej religii-nie udało się;
-nie chciał bałwochwalstwa-nie udało się,
-nie chciał zabijania-nie udało się;
-itd. itp.
Można by mnożyć i mnożyć przykłady tego co niby powinno być według Waszych definicji Boga, a nie ma. I spychanie realizacji celów „waszych bogów” w jakąś nieokreśloną przyszłość, do jakichś niezbadanych zakątków świata niczego tu nie zmienia. Bo na przyszłość dowodów nie ma, za to teraźniejszość to jeden wielki dowód, który można analizować, badać, sprawdzać itp.

Axanna napisał:
... czlowiek potrafi wypaczyc wszystko. A ta roznorodnosc, o ktorej mowisz, opiera sie wlasnie na wypaczeniach. jestem daleka, by myslec ze to bylo zamierzeniem Boga.

To właśnie dzięki temu, że świat dąży do różnorodności, masz prawo tak myśleć, a ja inaczej. Sprawą zaś zupełnie inną jest kto z nas, jest bliższy prawdy. Bo prawda -jak mam nadzieję się zgodzisz- ta prawda, która odzwierciedla rzeczywistość, jest tylko jedna.

Axanna napisał:
Nie zgadzam sie rowniez z zarzutem niby to "irracjonalnej wiary". Zarzucic jest latwo, ale to mozna wytknac kazdemu.

To się zgadza, łatwo jest coś komuś zarzucić, trudniej jest swoje zarzuty uzasadnić. Ja jednak nie stawiam zarzutów, których nie potrafiłbym racjonalnie poprzeć logiczną argumentacją. Po tym powyżej, raczej nie mam wyjścia i garść argumentów, popierających mój zarzut muszę przedstawić.
Axanna napisał:

Przywiodlam historije narodu Zydowskiego jako swiadectwo przedwiedzy Bozej i proroctw zawartych w Pismie. Dla mnie to jak najbardziej sa swiadectwa.


W sumie to sam nie wiem Smile Właściwie pisząc „dla mnie to … są...” niejako „składasz broń”. Bo automatycznie można sobie dopowiedzieć, „dla innych nie muszą”, więc o co tu „kruszyć kopie”.
No ale przecież wiadomo, że w duchu myślisz sobie „przecież wiem lepiej i masz rację”, więc jednak....:

Po pierwsze. Jakiekolwiek przepowiednie, dotyczące historii narodu żydowskiego, które się sprawdziły (pomijam już precyzję tych proroctw i dokładność ich wypełnienia się, które są jak wiadomo dyskusyjne), nie mogą stanowić dowodu wszechmocy, wszechwiedzy, czy jakiejś innej formy znajomości przyszłości, bo:
-Przecież sam chwalił się wielokrotnie, że ma potężne możliwości i może sterować nie tylko człowiekiem, ale historią całych narodów. A skoro je ma, to jakiekolwiek proroctwo by nie wypowiedział, to może je spełnić dokonując odpowiednich ingerencji w ludzkie działania.
-Ma również ogromną wiedzę dotyczącą Wszechświata i naszej planety. Nie było zatem żadnym wyczynem intelektualnym, do którego trzeba znać przyszłość lub posiadać jakąś „przedwiedzę” (cokolwiek to znaczy), by nawstawiać do Biblii takich ogólników, jak proroctwa Jezusa o dniach ostatnich.

Do tego sama nauka o wszechwiedzy i wszechmocy Boga Biblii, to właśnie jedno z tych, jak to nazwałaś „wypaczeń” ludzi nie znających i nie rozumiejących treści tej księgi.

Owszem w Biblii kilkukrotnie występuje określenie „Wszechmocny”. O dziwo jacyś „niedouczeni” wyrywają je sobie z kontekstu i dorabiają ideę dla swoich celów i potrzeb. Gdyby bowiem to słowo miało oznaczać, że Autor Biblii uważa się za wszechmocnego i chce przekazać nam taka naukę, to powinien wyraźnie użyć tego słowa jako przymiotnika, opisującego cechy i charakter jego działań. A tymczasem „Wszechmocny” występuje w Biblii, tylko jako jeden z Jego tytułów, zresztą zasłużony i dający wyraźne odróżnienie od tzw. Bogów, innych narodów. Przykłady:
Gen 17: 1-2
A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i rzekł do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący . ...
Wj 6:3
Ja objawiłem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny , ale imienia mego, Jahwe, nie objawiłem im."

Wj 35:11
Po czym Bóg rzekł do niego: Ja jestem Bóg Wszechmocny . Bądź płodny i rozmnażaj się. Niechaj powstanie z ciebie naród i wiele narodów, i niechaj królowie zrodzą się z ciebie."

Objawienie 1:8
"Jam jest Alfa i Omega", mówi Jehowa Bóg, "Ten, który jest i który był, i który przychodzi, Wszechmocny".

Objawienie 11:17
mówiąc: "Dziękujemy tobie, Jehowo Boże, Wszechmocny, któryś jest i któryś był, ponieważ wziąłeś swą wielką moc i zacząłeś królować.

Objawienie 16:7
I usłyszałem, jak ołtarz mówił: "Tak, Jehowo Boże, Wszechmocny, prawdziwe i prawe są twe sądownicze rozstrzygnięcia".

2 Koryntian 6:18
" ‚I ja będę dla was ojcem, a wy będziecie dla mnie synami i córkami' - mówi Jehowa, Wszechmocny".

Hioba 8:3,5
3 Czyż Bóg wypaczy sąd
albo czy Wszechmocny wypaczy prawość?

5 jeśli ty sam będziesz szukał Boga
i błagał Wszechmocnego o łaskę,


Izajasza 13:6
"Wyjcie, bo bliski jest dzień Jehowy! Nadejdzie jako złupienie od Wszechmocnego.

Określenie "Wszechmocny" odnośnie "Boga" w Biblii ma charakter tytułu, który mu przysługuje i którego czasami używa sam się tak określając. Nic nam to jednak nie mówi o naturze owej "wszechmocy bożej".

Za to w Biblii jest wiele opisów postępowania Jahwe, i to na ich podstawie należy oceniać przedstawioną w Biblii sylwetkę "Boga" i jego atrybuty. Poczynając od pierwszych rozdziałów Biblii czytamy:
Rodzaju 2:2
I do dnia siódmego Bóg ukończył swą pracę, którą wykonał, i w siódmym dniu zaczął odpoczywać od wszelkiego swego dzieła, którego dokonał.

Zaczął. ukończył, odpoczywał, praca, czy to jest opis kogoś wszechmocnego, w potocznym rozumieniu tego słowa?

Rodzaju 3:9-11
A Jehowa Bóg wołał na mężczyznę i mówił do niego: "Gdzie jesteś?" 10 W końcu ten rzekł: "Usłyszałem twój głos w ogrodzie, lecz się zląkłem, gdyż byłem nagi i dlatego się ukryłem". 11 Na to on rzekł: "Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czyżbyś zjadł z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?"

Gdzie jesteś? Kto ci powiedział..? Czyżbyś zjadł..? Czy inteligencja wszechwiedząca w Twoim rozumieniu zadawałaby jakiekolwiek pytania.

Rodzaju 6:5-6
5 A Jehowa widział, że ogromna jest niegodziwość człowieka na ziemi i że każda skłonność myśli jego serca przez cały czas jest wyłącznie zła. 6 I Jehowa żałował, że uczynił ludzi na ziemi, i bolał w swym sercu.

Czy istota wszechmocna i wszechwiedząca w może czegokolwiek żałować?

W biblii są setki poszlak wskazujących na to, że "Bóg" nie zna przyszłości, ani nie jest w stanie wszystkiego robić, tak by nie musiał potem żałować. Nawet dzieła, które uznał wcześniej za bardzo dobre przysparzają mu kłopotów, wręcz cierpień.

Rodzaju 18:20-21
20 Następnie Jehowa rzekł: "Krzyk skargi na Sodomę i Gomorę - o jakże donośny, a ich grzech - jakże bardzo ciężki. 21 Jestem całkowicie zdecydowany zstąpić, żeby zobaczyć, czy we wszystkim postępują tak, jak głosi dobiegający do mnie krzyk z tego powodu, a jeśli nie, to mogę się o tym dowiedzieć".
Rodzaju 19:13
Gdyż w ruinę obracamy to miejsce, bo krzyk przeciw nim wzmógł się przed Jehową, tak iż Jehowa nas wysłał, żebyśmy obrócili to miasto w ruinę"
Czy ktoś wszechmocny i wszechwiedzący w Twoim rozumieniu musi "zstępować", by coś sprawdzać, czy musi się o czymś dowiadywać? Po co wysyła na miejsce jakichś aniołów, by wykonali jego wyrok, czy wszechmoc w Twoim rozumieniu nie wystarczyłaby by zniszczyć Sodomę "siłą woli" ?

I tak dalej i tak dalej mógłbym podawać dziesiątki przykładów świadczące o tym, że "Bóg" w Biblii absolutnie nie jest opisany jako jakiś wszechmocny i wszechwiedzący absolut w filozoficzno-teologiczo bajkowym sensie tych słów. A tak w ogóle wszechmoc i wszechwiedza nie istnieją. To pojęcia nierealne, sprzeczne wewnętrznie z samej swojej natury. Nadają się bardziej do tworzenia dowcipów, niż do opisu czegoś realnego. Czyniąc Boga wszechmocnym, czy wszechwiedzącym, czynisz go jednocześnie n-i-e-i-s-t-n-i-e-j-ą-c-y-m.

Trochę przerwy, bo obiecałem, wybrać się z umbelivierem do innego wszechświata by pogadać o ewolucji. Smile


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nabuko dnia Nie 18:43, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Nie 20:30, 20 Kwi 2014    Temat postu:

nie moge sie z Toba zgodzic, nabuko, niestety. Odpisze jednak kiedy indziej, akurat pogadasz sie z unbelieverem Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> STWORZENIE CZY EWOLUCJA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin