 |
www.wiarabiblijna.fora.pl FORUM BIBLIJNE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nabuko
nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:32, 18 Kwi 2014 Temat postu: Ewolucja i Stwarzanie, ale inaczej. |
|
|
Witam wszystkich.
Zapewne wkrótce będę żałował, że się odzywam. Skoro jednak akurat czuję taką potrzebę, to wtrącę swoje „trzy grosze”. W życiu popełnia się wiele błędów. Co mi tam, jeden błąd w tą, czy w tamtą.
A zatem, mam taką uwagę, czy może raczej pytanie do wszystkich.
Gdy istnieją dwie przeciwstawne tezy, a takimi są niewątpliwie „stwarzanie vs ewolucja”, możliwe są tylko trzy logiczne możliwości:
1. Stwarzanie jest prawdą;
2. Ewolucja jest prawdą;
3. Obie tezy są fałszywe.
Pomijam tutaj kombinację „stwarzanie przez ewolucję”, jako oczywisty absurd (ma jednak rzesze swoich zwolenników), który wyłamuje się zarówno z definicji stwarzania, jak i z definicji ewolucji.
Po prostu dwie przeciwstawne tezy, z definicji obie nie mogą być prawdziwe, inaczej nie są przeciwstawne, lub inaczej mówiąc wzajemnie się wykluczające.
Moje pytanie:
Nie zastanawia Was, dlaczego jedna i druga strona konfliktu nie potrafi dowieść swoich racji? Czy to nie oznacza, że w błędzie są zarówno ewolucjoniści jak i wierzący? Czy czasami, gdyby jedni i drudzy spuścili z tonu i przestali ze sobą walczyć a zaczęli współpracować, nie spotkali by się gdzieś pomiędzy. I znaleźli by może w końcu prawdziwe odpowiedzi na najważniejsze pytania. I byłyby to odpowiedzi takie, które mogliby zaakceptować wszyscy ludzie na świecie.
Chciałbym pokazać Wam błędy w myśleniu, które popełniacie. Wiem, że oberwę zaraz od wszystkich i najprawdopodobniej nie zajdziemy daleko. Zawsze to jednak jakiś kolejny eksperyment i kolejne doświadczenie. Wierzącym wykażę na początek, że mają błędne wyobrażenie o „Bogu Biblii”, a ateistom, że ewolucja jest sprzeczna z logiką.
Warunek mój jest jednak taki, że nie walczymy, tylko teoretyzujemy. Nie traktujemy się wzajemnie jak gorszych czy głupszych, ale w atmosferze wzajemnego szacunku rozważamy, trzeci wariant konfliktu „ewolucja-stwarzanie”, czyli zastanawiamy się nad tym jaka jest prawda, jeśli obydwie tezy są fałszywe. Potraficie tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:47, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Nabuko, ja może Cię zaskoczę, otóż w sumie to mogłabym się z Tobą zgodzić.
Zacznijmy od tego, że cała księga Rodzaju jest przepełniona symbolami, a Biblia nie jest książką naukową dotyczącą powstawania życia, człowieka, Ziemi itd.
Uważam, że przypadki nie istnieją, o czym pisał jeden z najważniejszych filozofów oświecenia - Voltaire - "Przypadek to słowo pozbawione sensu; nie ma niczego, co nie miałoby swoich przyczyn.".
Dowodów na ewolucję mamy wiele w dzisiejszych czasach, myślę, że chyba nie trzeba ich tutaj omawiać, gdyż widzimy je na co dzień.
Skłaniam się ku tezie (na początku może się wydawać jakoby było żywcem wzięte z deizmu, ale tak nie jest), że to Bóg jest Stwórcą, ponieważ poruszył ten świat do życia, bez Niego samoistnie by się nie stworzył (odwołuję do Voltaire'a). Natomiast później można już mówić o ewoluowaniu świata, stworzeń itd.
Nie wiem, czy zbyt nie namieszałam w tej nieco chaotycznej wypowiedzi. ;p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nabuko
nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:30, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mysterious napisał: | Nabuko, ja może Cię zaskoczę, otóż w sumie to mogłabym się z Tobą zgodzić. |
No nie wiem? Ja uważam, że do prawdy można zbliżyć się tylko wtedy, gdy nie opowiemy się po żadnej ze stron, a będziemy szukać wspólnych płaszczyzn porozumienia. I dopiero na nich budować tezy ogólne, które z oczywistych względów odrzucą skrajności i fundamentalizm nie oparty na faktach.
Ty natomiast skrytykowałaś fundament wiary wierzących, opowiadając się za ewolucją.
Przyznaję, że coś z "porozumienia miedzy stronami" jest w Twoim poście, ale czy nie zauważyłaś, że takie połączenie wiary w ewolucję z wiarą w Boga nazwałem "absurdem". Odrzuciłem prawdziwość zarówno stwarzania jak i ewolucji jednocześnie. A Ty idziesz właśnie w tym kierunku, bo piszesz:
Cytat: | Skłaniam się ku tezie (na początku może się wydawać jakoby było żywcem wzięte z deizmu, ale tak nie jest), że to Bóg jest Stwórcą, ponieważ poruszył ten świat do życia, bez Niego samoistnie by się nie stworzył (odwołuję do Voltaire'a). Natomiast później można już mówić o ewoluowaniu świata, stworzeń itd. |
Gdzie w takiej tezie zdrowy rozsądek? "poruszył ten świat do życia" ? Czyli co? potrafił stworzyć materialny Wszechświat, ale już życia mu się nie chciało? Pozostawił to jakimś samoistnym procesom fizycznym? Potrafił stworzyć wszechświat, ale potem pomyślał, a gdzie się będę śpieszył, niech się teraz kula parę miliardów lat, a ja się prześpię?
A może jednak "szturchał" co chwilę materię a to by powstała planeta o warunkach jak nasza Ziemia, a to by powstała "zupka pierwotna", a to sobie "pomachlaczył' przy kolejnych zwierzątkach by w końcu ich przemiany doprowadziły do czegoś ciekawszego niż jednokomórkowce, itd.
Wybacz żarty, nie chcę zrobić Ci przykrości, tylko pokazać ogrom problemów stojących przed deistami. Nie można stawiać tezy że jakiś Bóg stworzył świat organiczny przez ewolucję.
Cytat: | Nie wiem, czy zbyt nie namieszałam w tej nieco chaotycznej wypowiedzi. ;p |
Problem nie leży zupełnie w chaotyczności Twojego postu, a w niedorzeczności deizmu. Jak głęboko się nad jego realnością zastanawiałaś ? Obawiam się że nie będziesz potrafiła rozmawiać hipotetycznie o trzeciej możliwości. Tzn. przy założeniu, że w błędzie są zarówno ewolucjoniści jak i wierzący.
Chciałbym się jednak mylić w tym względzie, odpisz, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nabuko dnia Pią 15:32, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:49, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Eh.. Źle mnie zrozumiałeś. Nie jestem i nigdy nie byłam deistką. Zresztą napisałam "na początku może się wydawać...". Ale nie o tym.
Z księgi Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg stworzył świat w ciągu 6 dni - w rzeczywistości nie wiemy, ile oznaczał 1 dzień, co daje tutaj możliwość interpretowania powstanie świata na różne sposoby.
Ponadto świat nie jest ograniczony przez ewolucję. Bóg cały czas w nim działa, a ewolucja powoduje nieustanny rozwój.
Myślę, że kracjonizm i ewolucjonizm nie stoją w opozycji względem siebie i się nie wykluczają. Co więcej, myślę, że to jak najbardziej logiczne i kompromisowe rozwiązanie.
Jak coś pominęłam, to pytaj. : )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
unbeliever
zadomowiony
Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:53, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
@nabuko, dziękuję Ci za tego posta. Ja cały czas wierzyłem, że są na tym forum ludzie, którzy potrafią prowadzić kulturalną dyskusję.
Zaciekawiłeś mnie tą sprzecznością ewolucji z logiką. Mam nadzieję, że rozwiniesz temat.
Być może "człowiek środka", który w sporze "ewolucja czy stworzenie" nie zajmuje skrajnego stanowiska widzi w nim jakąś symetrię. I chociaż w pojedynczych dyskusjach ta symetria może istnieć, w rzeczywistości nie ma jej wcale.
To nie jest tak, że są kreacjoniści i zwolennicy ewolucji i każda z tych grup wierzy w coś innego i jest w tę wiarę na tyle mocno zaangażowana, że nie popuści. Wierzy tylko jedna strona. Ktoś mógłby zapytać "Jak to @unbeliever, ty niby nie jesteś zaangażowany emocjonalnie w dyskusję? Wróć do tego, co piszesz i zobacz jak piszesz." i miałby rację. Ja też jestem zaangażowany emocjonalnie. Ale nie w sam przedmiot tego sporu. Jeżeli walczę, to dlatego, że nie podoba mi się fakt, iż na świecie jest tyle osób, które swoją irracjonalną wiarę stawiają na pierwszym miejscu, spychając fakty i obiektywną rzeczywistość na dalszy plan. Pisanie, że religia jest zła jest dużym uproszczeniem. Tak samo, jak pisanie, że komunizm był zły. W końcu przynajmniej w teorii miał on być systemem, w którym wszyscy będą szczęśliwi. Religia nie jest zła. Zły jest dogmatyzm i bezkrytyczna wiara, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dlaczego uważam, że są złe? Mógłbym tu przywołać przykłady pokazujące ich drastyczne skutki (te współczesne głównie spoza Europy), ale przecież wystarczy sam fakt, że ludzie myślący w ten sposób, będą wychowywali kolejne pokolenia. Nie wiadomo ilu potencjalnych geniuszy straci Polska przez taki kaganiec myślowy.
nabuko napisał: | I znaleźli by może w końcu prawdziwe odpowiedzi na najważniejsze pytania. I byłyby to odpowiedzi takie, które mogliby zaakceptować wszyscy ludzie na świecie. | Wątpię by wśród racjonalistów taka propozycja spotkała się z ciepłym przyjęciem. Celem racjonalisty nie jest szukanie kompromisu ze wszystkimi stronami dyskusji. Celem jest ustalenie prawdy. Liczy się tylko prawda, niezależnie od tego, czy zadowoli ona tych z lewa, tych z prawa, czy ani jednych, ani drugich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unbeliever dnia Pią 17:09, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nabuko
nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:22, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mysterious napisał: | Eh.. Źle mnie zrozumiałeś. Nie jestem i nigdy nie byłam deistką. Zresztą napisałam "na początku może się wydawać...". Ale nie o tym.
Z księgi Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg stworzył świat w ciągu 6 dni - w rzeczywistości nie wiemy, ile oznaczał 1 dzień, co daje tutaj możliwość interpretowania powstanie świata na różne sposoby.
Ponadto świat nie jest ograniczony przez ewolucję. Bóg cały czas w nim działa, a ewolucja powoduje nieustanny rozwój.
Myślę, że kracjonizm i ewolucjonizm nie stoją w opozycji względem siebie i się nie wykluczają. Co więcej, myślę, że to jak najbardziej logiczne i kompromisowe rozwiązanie.
Jak coś pominęłam, to pytaj. : ) |
Wybacz Mysteurios, ale twoje poglądy i przekonania o rzekomej niesprzeczności ewolucji i kreacjonizmu są dla mnie barierą nie do pokonania. Nie mogę z Tobą dyskutować. Musiałbym Ci napisać co myślę o takiej kombinacji wiary, a żebyś zrozumiała swój błąd musiałbym zrobić to dosadnie. Nie chcę ani Cię obrazić, ani zrobić przykrości, uznaj po prostu, że reprezentujesz najbardziej skrajne poglądy do moich i na razie nie mogę z Tobą dyskutować by nie stracić panowania nad sobą. Masz prawo wierzyć w co tylko chcesz. Ja szukam prawdy, nie jakiejś filozofii w której by mi było dobrze. Dla mnie połączenie ewolucji i stwarzania w jedno, to tak odstraszający "potwór logiczny", że aż nie potrafię bez emocji o tym pisać. Są tu inne osoby, może Ci wytłumaczą łagodnie, że takie coś to obraza, zarówno dla ateistów i definicji ewolucji, jak i profanacja całkowita Biblii.
Gdybyś jednak potrafiła poteoretyzować zapominając o swoich poglądach, to jestem otwarty na dalszą rozmowę.
pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:52, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Nabuko, zapewniam, że akurat do tej kwestii i poglądów dotyczących powstawania życia mam dość duży dystans, a wynika to z faktu, że te aspekty nigdy nie były podmiotem moich poszukiwań ani specjalnie mnie nie interesowały. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem, że są profanacją Biblii, gdyż tak nie jest. Poandto nie należę do osób nigdy niezmieniających poglądów, także jestem otwarta na wszelkie propozycje czy też teoretyzowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nabuko
nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:10, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
unbeliever napisał: | @nabuko, dziękuję Ci za tego posta. Ja cały czas wierzyłem, że są na tym forum ludzie, którzy potrafią prowadzić kulturalną dyskusję. |
Widzisz z kulturą to jest trochę tak jak w tym powiedzeniu o porządku. „Łatwo go zrobić, trudniej go utrzymać”. Kulturę też łatwo okazywać na początku, ale utrzymać ją jest o wiele trudniej. Każdy ma swoją granicę wytrzymałości. To tylko kwestia czasu i jeden z nas straci panowanie nad sobą. Oby nie ja pierwszy.
unbeliever napisał: |
Zaciekawiłeś mnie tą sprzecznością ewolucji z logiką. Mam nadzieję, że rozwiniesz temat. |
I ja mam taką nadzieję.
unbeliever napisał: |
Być może "człowiek środka", który w sporze "ewolucja czy stworzenie" nie zajmuje skrajnego stanowiska widzi w nim jakąś symetrię. I chociaż w pojedynczych dyskusjach ta symetria może istnieć, w rzeczywistości nie ma jej wcale. |
„Człowiek środka”- to miłe, ale spodziewam się raczej że szybko zostanę wrogiem obydwu stron, obiecałem bowiem wykazać błędy obydwu stron sporu. Ty reprezentujesz tu, uznających ewolucję za fakt. Nie przemówiły do Ciebie argumenty, jakie do tej pory Ci przedstawiono, to i z logicznymi wywodami też będziesz walczył. Na każdy argument, można wytoczyć kontrargument. Logikę zawsze można nagiąć, a fakty interpretować odwrotnie lub podważyć ich autentyczność. To nie będzie łatwa dyskusja.
Wolałbym byśmy sobie poteoretyzowali. Chciałbym sprawdzić Twoją wyobraźnię, wiedzę o fundamentach, pokazać że inny sposób myślenia też może prowadzić do całkiem spójnych wniosków, a dopiero wrócić do TE i wykazywać jej wady. A to z prostego powodu. Ateiści nie mają żadnej alternatywnej teorii, zawężają swój horyzont do wyboru religia albo ewolucja. A widząc wszystkie wady religii, jej historię i dokonania, bronią desperacko TE, zamykając oczy, uszy i rozum na wszystko co jej przeczy. Chciałbym Ci pokazać że alternatywą dla uznania za prawdę TE, nie jest zostanie osobą religijną. Wtedy nie byłbyś zmuszony bronić tak ewolucji, kosztem zasad logiki i zdrowego rozsądku.
unbeliever napisał: | ... Ja też jestem zaangażowany emocjonalnie. Ale nie w sam przedmiot tego sporu. Jeżeli walczę, to dlatego, że nie podoba mi się fakt, iż na świecie jest tyle osób, które swoją irracjonalną wiarę stawiają na pierwszym miejscu, spychając fakty i obiektywną rzeczywistość na dalszy plan.... Zły jest dogmatyzm i bezkrytyczna wiara, wbrew zdrowemu rozsądkowi... |
No właśnie, zły jest dogmatyzm i wiara wbrew zdrowemu rozsądkowi. Tylko że po drugiej stronie są osoby, często wysoko wykształcone o bardzo wysokim ilorazie inteligencji, którzy dokładnie tak samo postrzegają ateistów i ich wiarę w prawdziwość TE.
Gdybyś tak szczerze spojrzał na swoje przekonania, to byś dostrzegł, że nie masz prawa mieć pewności co do prawdziwości ewolucji. Masz tylko słowa innych ludzi, którym uwierzyłeś. Na podstawie innych słów kolejnych ludzi, uwierzyłeś, że naukowcy są uczciwi, że gdy jakąś opinię wyrazi grono naukowe to jest ona najbliższa prawdy obiektywnej, itd. Słowa i wiara, masz tylko tyle. Bo niestety ale ewolucjonizm niewiele ma wspólnego z nauką empiryczną, którą ktokolwiek może w domu przetestować, przeprowadzić jakiekolwiek doświadczenie itp. Taka dajmy na to chemia, fizyka, matematyka to zupełnie co innego. Biologia owszem, jest tylko nauką do momentu kiedy bada i poznaje rzeczywistość. Wszystkie nauki empiryczne są przydatne, dzięki nim mamy postęp w każdej dziedzinie, od informatyki do medycyny, ale ewolucjonizm, to tylko słowa i wiara. Teoria na teorii, teorią popychana. Jedna wielka sitwa hipotez, założeń tez i nieudowodnionych twierdzeń.
Czy na pewno jesteś lepszy od tych co wierzą w inne słowa, innych ludzi, którzy twierdzą że widzieli to czy tamto. Przecież to nie książki zabijają, tylko ludzie którzy na swoją modłę interpretują to co w nich napisano.
Wybierz się ze mną w inny świat, oderwany od Twoich poglądów. Zrób sobie przerwę w „walce ze złem religijnym” i poteoretyzujmy o świecie, który nie powstał w drodze ewolucji. Zobaczmy jak się będziesz czuł w takiej rzeczywistości, a dopiero później powiesz mi dlaczego według Ciebie wiara w prawdziwość TE jest lepsza i bliższa prawdy. Zgodzisz się na taki eksperyment?
Przerabiałem wiele dyskusji z ewolucjonistami, walka na słowa to droga donikąd. Argumentami można się przerzucać bardzo długo, tylko że to wszystko będą nie nasze odkrycia, nie nasze obserwacje, nie nasze doświadczenia. Każdy będzie chciał zachować twarz i tak będzie „obracał kota ogonem” , by niby to wychodziło na jego. Tylko po co to robić? Gdybyś miał zareagować na argumenty kreacjonistów, to już byś to zrobił dawno, wystarczyłby drobny szczegół jako punk zaczepienia by drążyć samemu temat w książkach czy w internecie. Potrzebujesz alternatywnej teorii by obrona ateizmu nie była dla Ciebie koniecznością, wtedy może rozmowa o ewolucji będzie miała jakiś sens.
unbeliever napisał: |
Celem racjonalisty nie jest szukanie kompromisu ze wszystkimi stronami dyskusji. Celem jest ustalenie prawdy. Liczy się tylko prawda, niezależnie od tego, czy zadowoli ona tych z lewa, tych z prawa, czy ani jednych, ani drugich. |
Nie proponuję kompromisu, ani nie chcę zadowolić żadnej ze zwaśnionych stron, uważam, że odrzucając nieudowodnione twierdzenia jednych i drugich, odrzucając wiarę i stąpając po faktach, które da się logicznie zaakceptować, można zajść dalej niż będąc ewolucjonistą czy osobą religijną.
Innymi słowy trzeba się „wyrwać ze stada” by zobaczyć jaki naprawdę jest świat. Nieważne czy tym stadem są wierzenia ewolucjonistów, katolików czy innych wierzacych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Gość
|
Wysłany: Pią 21:53, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
jeju, no juz przejdz do tej alternatywy, nabuko, bo tyle napisane (niektore argumenty, szczegolnie dot.unbeliewera i podobnych sa bardzo trafne ) a kiedy do dziela
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:59, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Axanna napisał: | jeju, no juz przejdz do tej alternatywy, nabuko, bo tyle napisane (niektore argumenty, szczegolnie dot.unbeliewera i podobnych sa bardzo trafne ) a kiedy do dziela  |
A dla mnie tezy głoszone przez nabuko to utopia w tym temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Gość
|
Wysłany: Pią 22:25, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
no na razie nie powiedzial tak dokladnie co z ta alternatywa
ale co do unbelievera to dobrze mowil
Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Pią 22:25, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:45, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Axanna napisał: | no na razie nie powiedzial tak dokladnie co z ta alternatywa
ale co do unbelievera to dobrze mowil  |
Tak co do unbelievera ma rację, z tym też się zgadzam.
Jednak mam wrażenie, że ta alternatywa to utopia. Właściwie to jestem pewna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nabuko
nowicjusz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:48, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Axanna napisał: | no na razie nie powiedzial tak dokladnie co z ta alternatywa
ale co do unbelievera to dobrze mowil  |
Mówią "co nagle to po diable", no i każdy ma jakieś tam przecież życie rodzinne, ale dobrze postaram się coś przygotować. Chwilę mi to zajmie.
Dla równowagi teraz skrytykuję trochę ludzi wierzących, a skoro się "podkładasz" to na Twoim przykładzie
Tylko się potem nie gniewaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Gość
|
Wysłany: Pią 22:55, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
jeju, dobrze, choc ja za bardzo sie nie wysuwalam do "podkladania sie"...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
unbeliever
zadomowiony
Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:57, 18 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
nabuko napisał: | Ateiści nie mają żadnej alternatywnej teorii, zawężają swój horyzont do wyboru religia albo ewolucja. A widząc wszystkie wady religii, jej historię i dokonania, bronią desperacko TE, zamykając oczy, uszy i rozum na wszystko co jej przeczy. | Zacząłbym od tego, że ja generalnie wolę określać się jako agnostyk. Też lubię zajmować tę bardzo wygodną pozycję między wierzącymi a ateistami choć wiem, że na dobrą sprawę to tylko kwestia definicji.
Odnoszę wrażenie, że masz trochę tendencyjne wyobrażenie o ateistach. Ja wiem, że są tacy, których wiedza jest odwrotnie proporcjonalna do zaciekłości z jaką bronią swoich przekonań, ale sprowadzanie ateizmu do takich postaw to duży błąd. Ja na przykład jestem otwarty na wszelkie alternatywy, nawet na tę religijną. Jeśli mam być szczery to chętnie pożyłbym sobie po śmierci. Może nie przez wieczność, ale tak przez dodatkowe tysiąc lat... Problem polega tylko na tym, że fakt, iż ja czegoś chcę w najmniejszym stopniu nie wpływa na to, czy jest to możliwe.
nabuko napisał: | Gdybyś tak szczerze spojrzał na swoje przekonania, to byś dostrzegł, że nie masz prawa mieć pewności co do prawdziwości ewolucji. Masz tylko słowa innych ludzi, którym uwierzyłeś. | Nie zaprzeczam, mam nawet tego świadomość. Natomiast jest jedno bardzo istotne "ale". Pewność możemy utożsamiać z prawdopodobieństwem 0 lub 100%. Jak wiadomo między 0 a 100 mamy nieskończenie wiele liczb, na przykład 0,01 i 99,9, które nie są bynajmniej równe. W rzeczywistości nie mam prawa mieć pewności co do wielu innych rzeczy. Na przykład co do kulistego kształtu Ziemi. Nigdy nie byłem w kosmosie (i prawdopodobnie nigdy nie będę). Mam tylko słowa innych ludzi, i obrazy, które mogły zostać przecież sfałszowane. Do celów praktycznych najwygodniej obrać sobie jakieś progowe prawdopodobieństwo (mniejsze niż 100%), po przekroczeniu którego uznajemy daną hipotezę za fakt. Przecież nawet własnym zmysłom nie możesz wierzyć w 100%.
nabuko napisał: | Bo niestety ale ewolucjonizm niewiele ma wspólnego z nauką empiryczną, którą ktokolwiek może w domu przetestować, przeprowadzić jakiekolwiek doświadczenie itp. Taka dajmy na to chemia, fizyka, matematyka to zupełnie co innego. Biologia owszem, jest tylko nauką do momentu kiedy bada i poznaje rzeczywistość. Wszystkie nauki empiryczne są przydatne, dzięki nim mamy postęp w każdej dziedzinie, od informatyki do medycyny, ale ewolucjonizm, to tylko słowa i wiara. Teoria na teorii, teorią popychana. Jedna wielka sitwa hipotez, założeń tez i nieudowodnionych twierdzeń. | Ponieważ ewolucja to dosyć powolny proces obserwacje empiryczne są utrudnione, co nie znaczy, że niemożliwe. Znane są doświadczenia przeprowadzone na przykład na bakteriach, których wiele pokoleń możemy zaobserwować w dosyć krótkim czasie. Ewolucja miała status niepotwierdzonej teorii za czasów Darwina. Od tego czasu potwierdziły ją miliony obserwacji, natomiast nie słyszałem nawet o jednej, która by jej zaprzeczyła. Być może hipoteza o ewolucji nie jest pewna w 100%, ale już dawno przekroczyła to progowe prawdopodobieństwo, od którego uznajemy hipotezę za fakt.
To tyle tytułem wstępnego sprostowania Szczegóły zostawmy na później. Jeśli chodzi o
nabuko napisał: | Wybierz się ze mną w inny świat, oderwany od Twoich poglądów. |
to po takim suspensie pozostaje mi tylko przejść w tryb odbioru
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unbeliever dnia Pią 23:04, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|