Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Bog chce zeby ludzie byli bogaci, zdrowi i szczesliwi?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Życie Chrześcijańskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:54, 29 Mar 2014    Temat postu:

Osolona, je z Tobą nie walczę i nawet mi to przez myśl nie przeszło.

Pytam się tylko, czy jak wierzący jest ubogi i na dodatek choruje to coś znaczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:27, 29 Mar 2014    Temat postu:

Nie głoszę ewangelii sukcesu, lecz Dobrą Nowinę.
Najlepszą wieść pod słońcem.Smile
że Jezus żyje ,miłuje nas i prowadzi nas jak Pasterz,prowadzi swoje owce.
Każda zna po imieniu,oraz jej potrzeby.
Dokładnie tak jak pisze w Psalmie 23.
Dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:07, 30 Mar 2014    Temat postu:

Mieszkam ze starszą, ,bogobojną wierzącą.
Ma 73 lata i jest wspaniałym, dla mnie przykładem wiary i pokory.
Jestem świadkiem naocznym ,tego o czym napisze.
Wiem jak wyglądało jej życie,od wielu lat. Cierpiała bardzo z powodu bóli w kręgosłupie,który nadwyrężyła w młodości ,gdy stawiała razem z mężem dom.Miała tez wrodzoną,genetycznie odziedziczoną cukrzyce po matce.
Oraz chorobę serca zwaną wieńcówką.Do tego przyplątało się nadciśnienie.
Z niewielkiej emerytury,prawie wszystko szło na leki.
Większość czasu,spędzała po przychodniach,na zabiegach aby zmniejszyć bóle.Kilka razy sanatorium,jakiś szpital.
Wszystko to doraźna pomoc, na krótko.
Właściwie,to nawet nie prosiła Pana ,o uzdrowienie,ale polepszenie.I Pan jej polepszał ,tak że na jakiś czas starczało tych sił.
Kiedy bóle dokuczały dotkliwie,to błagała Pana o ulgę.
i Pan jej ulżył.Była wdzięczna,za to wszystko co otrzymywała. Naprawdę wdzięczna.
Nigdy nie wyszła poza myśl,że to starość i trzeba się z tym pogodzić,ze może być tylko gorzej,ale na pewno nie lepiej.
Czasu się nie cofnie.
tego dnia zwykle czytałyśmy razem Słowo i modliłyśmy się.
Urywek z Izajasza 53/1-10
To Słowo,wiele razy czytałyśmy i słuchałyśmy wykład ,ze to zwiastowanie krzyża Jezusa Chrystusa.
I zgadzałyśmy się w sercu,że prawda.Że Jezus to rzeczywiście wykonał !!
Ale nasza wiara była intelektualna.
Tym razem,coś się wydarzyło.
Gdy czytałysmy ten werset:
LECZ ON NASZE CHOROBY NOSIŁ,
NASZE CIERPIENIA WZIĄŁ NA SIEBIE

coś sie wydarzyło !.Tak jakby to Słowo ożyło.
Jakbyśmy po raz pierwszy je słyszały,całym sercem i w głębi ducha.
Nie wiem jak to wytłumaczyć ,ale przyszła wiara.!!
Moja siostra,była jak naelektryzowana wiarą w to właśnie Słowo.
Tak jakby światło weszło,do ciemnego miejsca.
Powiedziała że TERAZ przyjmuje to ,co Jezus dla niej zrobił.
Że skoro on Jezus,nosił jej choroby,to ona nie będzie ich dłużej nosić.
Skoro on Jezus ,nosił już te jej cierpienia,to ona nie zamierza ich dłużej nosić na swoim ciele.
Nigdy nie widziałam osoby tak pełnej wiary.Potem przeprosiła Pana ,za to że czytała to słowo,ale mu nie wierzyła.
Że wiedziała o dziele Zbawienia ,ale nie korzystała z tego zwycięstwa .
Potem modliła się żarliwie i z taką wdzięcznością za to,co Pan Jezus zrobił dla nas na krzyżu.
Od tej chwili jest zdrowa.
Mogę powiedzieć ,ze niemal czułam,jakby był z nami Jezus,Uzdrowiciel,ktory powiedział do niej ::Idź. wiara twoja cię uzdrowiła.
Albo: Jak uwierzyłaś,niech ci się stanie.
Jestem świadkiem cudu wiary ,w Słowo ,pisane .
Wierzę że Duch Prawdy,ożywił jej Słowo Pana.
Jest tak przemieniona,odmłodzona,lekka i pełna energii!!.
Te pieniądze ,które w większości przeznaczała na leki,teraz chętnie wydaje na Boże cele.
A swój czas ,w służbie Panu by nieść pomoc innym wdowom i osobom samotnym,oraz pocieszać chorych,dając świadectwo swojej wiary.
To nie ta sama osoba.!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka
Obywatel forum



Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:08, 30 Mar 2014    Temat postu:

osolona, ja tez nie walcze z Toba, tylko dyskutuje, jesli odebralas inaczej i gdzies Cie zranilam to przepraszam.
Wierze w to co napisalas, w to swiadectwo, ze tak bylo jak piszesz. Wierze z calego serca i jest to budujace.
Wierze, ze Bog uzdrawia choc sama nigdy na wlasne oczy nie widzialam cudu takiego, tylko czytam w roznych swiadectwach, ale piszesz, ze ta Siostra pociesza chorych.

Dlaczego oni sa chorzy ? maja za malo wiary ?, zgrzeszyli ? niewierzacy ? czy co ?
i jak ona ich pociesza ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka dnia Nie 4:10, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Nie 11:55, 30 Mar 2014    Temat postu:

a ja nie wierze temu swiadectwu, poniewaz jest z nim cos nie tak. Prosze sie tylko nie gniewac, bo ja nie mowie ze ktos klamie, wierze, ze osolona to tak rozumie jak podaje, ale ja to rozumiem inaczej i uwazam ze te zacytowane slowa "LECZ ON NASZE CHOROBY NOSIŁ,
NASZE CIERPIENIA WZIĄŁ NA SIEBIE " nalezy rozumiec inaczej.

To ze ktos sobie cos nagial do pragnien nie musi oznaczac ze przyparl tym samym Boga do sciany i teraz musi robic to, czego nigdy nie obiecywal.

Pan Jezus nosil nasze choroby, to prawda, ale nie te co tu i teraz, tylko ze dal nam odkupienie, dzieki ktoremu otrzymamy ciala juz bez chorob. Cale Pismo o tym harmonijnie swiadczy, zas nauka o zdjeciu z nas chorob fizycznych terazniejszych jest falszywa i miedzy innymi czyni z Boga klamce. Bo gdyby tak bylo jak rozumie to osolona i ta jej siostra nikt z wierzacych juz by nie chorowal, nikt... to pewno by i nie umieral juz nikt, bo umiera sie na cos, a nie w pelni zdrowia.

I a propos nikt by juz nie chorowal ani fizycznie, ani tez przeciez duchowo - bylibysmy juz bezgrzeszni tu i teraz. A ciekawe ta siostra ktora otrzymala uzdrowienie od chorob fizycznych czy tez jest juz doskonala i nigdy nie grzeszy Rolling Eyes

Co z innymi? Choruja bo nie maja wiary? Czyli wiare zeby byc zbawionymi to maja, bo starcza i ziarnko, ale juz zeby nie chorowac to brak? Bajki to wszystko i Pismo tak nie uczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka
Obywatel forum



Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:39, 30 Mar 2014    Temat postu:

Axanno, ja tez nie rozumiem wszystiego, ale przeciez Pan Jezus uzdrawial ludzi bedac w ciele na ziemi, wskrzeszal tez umarlych, ktorzy potem chyba znowu umarli !?
Ja wierze, ze Bog uzdrawia teraz.
Powiem tylko szczerze nie rozumiem dlaczego jednak wierzacy choruja skoro jest napisane, ze Pan Jezus wzial nasze choroby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Nie 13:32, 30 Mar 2014    Temat postu:

Agnieszko, bo mamy zakodowane w glowie z gory ustalony sens tego co czytamy, dlatego widzimy to co mamy zakodowane, a nie to co przekazuje sens czytanego zdania. Wszyscy tak maja i trzeba sie modlic o wlasciwe zrozumienie, kiedy mamy taki szlaban ludzkich nauk, ze czesto patrzymy w knige a widzimy fige - to o mnie tez, nie obraz sie, bo pisze z wlasnego doswiadczenia. Co prawda uwazam to - ludzkie interpretacje - dziala na wszystkich, ot po prostu mamy cos wpajane i dziala to niczym fudament na ktorym sie opieramy, a ten fundament czesto bywa falszywy, dlatego mamy wnikliwie badac co pisze.

Na przyklad "on wzial choroby nasze" - od razu z gory zakladamy ze chodzi o choroby naszego ciala, ktore musza byc jak reka odjal - no bo przeciez "on wzial"...

A czy choroba fizyczna nie jest przypadkiem wynikiem choroby duchowej? Skad sie wziely choroby i gdzie lezy ich korzen? W grzechu przeciez. Mowiac ze Jezus wzial nasze choroby te fizyczne musimy zalozyc ze wzial rowniez zrodlo ich pochodzenia, czyz nie tak? Bo w przeciwnym wypadku to takie tylko powierzchowne uzdrowienie na niby, jak wyciecie guzow rakowych, lecz z pozostawieniem zrodla ich utworzenia - coz to za uzdrowienie, czy taki z Boga lekarz?

Jeszcze raz ten werset :

Isa 53:4 bw "Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony."

Isa 53:12 bw "Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony. On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami."


Pan Jezus poniosl kare za grzechy swiata, za nasz grzech, stad pisze, ze cierpial za nas. To nie musi oznaczac ze juz nigdy nie zachorujemy nawet na grype. To nie musi oznaczac ze juz automatycznie nigdy nie zgrzeszymy, bo juz mamy doskonalosc. Nie mamy doskonalosci, ani fizycznej, ani duchowej. Zas fizyczna jest wtorna od duchowej i jest jej pochodna.

Ze Slownika Polskiego:

choroba
1. «nieprawidłowe funkcjonowanie organizmu lub jego części»
2. «negatywne zjawisko lub czyjaś ujemna cecha»


Pytam ponownie, czy kazdy wierzacy juz nie ma negatywnych cech? Czy ta siostra uzdrowiona juz nie grzeszy? No przeciez zapewne ze grzeszy, czyz nie tak? Wiec czy te wersy ze "choroby wzial" klamia? Nie klamia, ale Pan Jezus wzial nasze choroby w tym sensie, ze odkupil nasze grzechy i mamy obietnice zycia wiecznego. Nadal jestesmy ulomni w kazdym sensie tego slowa, nadal grzeszymy, choc juz nie chcemy, ale nadal mamy wszystkie ulomnosci grzesznego ciala. Bo odkupienie nas czeka, mozna rzec ze juz jestesmy odkupieni, ale to nie znaczy ze juz mamy te ciala z zyciem wiecznym, to dopiero nastapi przy zmartwychwstaniu.

Isa 45:8 bw "Spuśćcie niebiosa rosę z góry, a obłoki niech sączą sprawiedliwość! Niech się otworzy ziemia i niech wyrośnie zbawienie, a niech też wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, to stworzyłem."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Nie 13:35, 30 Mar 2014    Temat postu:

P.S. dlaczego uzdrawial kiedy byl na ziem? Bo znaki i cuda mialy potwierdzic Jego poslanictwo, jego Misje, ktora sie wykonala pare tys. lat temu

Joh 10:38 bw "jeśli zaś wykonuję, to choćbyście mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i wiedzieli, że we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu."


Mar 16:20 bw "Oni zaś poszli i wszędzie kazali, a Pan im pomagał i potwierdzał ich słowo znakami, które mu towarzyszyły."

Act 14:3 bw "I przebywali tam przez dłuższy czas, mówiąc odważnie w ufności ku Panu, który słowo łaski swojej potwierdzał znakami i cudami, jakich dokonywał przez ich ręce."


Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Nie 13:36, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:10, 30 Mar 2014    Temat postu:

Nie Axanoo,nie dlatego Jezus uzdrawiał ,że było to wyłącznie potwierdzeniem ,tego Kim On jest.
Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego. Nie widzimy Ojca,inaczej ,jak tylko przez postać Jezusa.
On był na ziemi,uosobieniem Ojca.
Bóg jest Miłością. Jezus uzdrawiał bo miłował.

NIE ZDROWI POTRZEBUJĄ LEKARZA,ALE CI CO SIĘ ŹLE MAJĄ.
Każdy kto potrzebuje lekarza,widzi Go TERAZ w osobie Jezusa.
Uzdrawiał dlatego że jest miłosierny i łaskawy!!
Gorszono się z tego że uzdrawia i prześladowano go.

MIŁOSIERDZIA CHCĘ,A NIE OFIARY. POZNANIA BOGA,A NIE CAŁOPALEŃ.
- Mat.11/12

Ludzie przez nauczanie faryzeuszy i uczonych w Piśmie,mieli fałszywy ,wykrzywiony obraz Boga.
Obraz ,Mściwego,karzącego i gniewnego.
Religia miała sie dobrze ,ale ludzie bardzo oddalili się od Boga ,przez ich nauki o kwas (obłudę).
Oto słowa proroka ,skierowane do złych pasterzy Izraela :

Biada pasterzom nierozumnym,którzy sami siebie paśli.
Czy pasterze raczej ,nie powinni paść trzody.?
Mleko wy zjadacie. W wełnę wy sie ubieracie.
Tuczne zarzynacie.
Lecz owiec ,nie pasiecie.
Słabej nie wzmacnialiście,chorej nie leczyliście,
skaleczonej nie opatrywaliście.
Zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem.
Zagubionej nie szukaliście .
A nawet silną,rządziliście gwałtem u surowo.- Ezechiel.34/2-4

A dalej, Ezechiel prorok,zapowiada ,nadejście prawdziwego Pasterza.
Jak nietrudno zauważyć,chodzi o Jezusa.
Obraz dobrego pasterza.:
Oto Ja sam ,zatroszczę sie o moje owce.I będę ich doglądał.
Jak pasterz troszczy sie o swoją trzodę,gdy jest pośród swoich rozproszonych owiec.
Tak ja zatroszczę się o moje owce.
Ja sam będę pasł moje owce,i ułożę je na legowisku.
Mówi Wszechmocny Pan.
Będę szukał zaginionych, rozproszone sprowadzę z powrotem
Zranione opatrzę.
Chore wzmocnię,
Tłustych i mocnych będę strzegło.
I będę pasł sprawiedliwie. - Ezech.34/15-16


Za Jezusem ludzie szli tłumnie , jakby owce za pasterzem.
On karmił tysiące ludzi chlebem na pustkowi ,2 razy. Ludzie szli za nim ,z powodu tych cudownych słów,które dawały nadzieję i życie.A on stał się chlebem życia, duchowy pokarmem dla ubogich w duchu..
Leczył chore serca,zranione dusze i ciała chore,złożone niemocą.
Ps.147.
Wyzwalał z grzechów przez przebaczenie i uwalniał od demonów,które wychodziły z ludzi ,z krzykiem.
Prawdziwa światłość już świeciła,a ciemność ustępowała.
Uczniowie widząc ślepego od urodzenia człowieka,doszukiwali sie w jego kalectwie kary Bożej. Tak byli nauczani.
Szukali w tym cierpieniu czegoś dobrego,zbawczego.

Jezus szukał Bożej chwały w tym ,co mógł dla ślepego uczynić.
A przechodząc,ujrzał człowieka ślepego od urodzenia.
I zapytali go uczniowie jego,mówiąc :
Mistrzu ,kto zgrzeszył,on czy rodzice jego,ze się ślepym urodził./
Odpowiedział Jezus : Ani on nie zgrzeszył,ani rodzice jego,lecz aby sie na nim,objawiły dzieła Boże.- Jan.9/1-41

A potem ,został uzdrowiony przez Jezusa.
On do nas kieruje słowa : Proście ,a będzie wam dane.
Każdy ,kto prosi otrzymuje.

Tamci ludzie,ilu ich nie było,którzy przyszli do Jezusa,i poprosili i otrzymali.
Nie ma ani jednego ,przypadku,by kogokolwiek odprawił z kwitkiem.
Dlaczego wiec nas,miałoby to spotkać./!
Jeśli tylko należymy do jego owiec,. I On jest naszym Pasterzem.A my idziemy za Nim,powinniśmy doświadczać tego,co mówi Słowo.
Przecież Jezus sie nie zmienił ,od tej pory.
Jezus Chrystus,dzisiaj,wczoraj na wieki ten sam.!!
Niszczył dzieła diabła którym jest choroba,śmierć i grzech.

Jezus jest prawdziwym,dobrym Pasterzem.
On przyszedł szukać zaginionych owiec.

Wszyscy jak owce,zbłądziliśmy.
każdy z nas na własną drogę zboczył.A Pan jego dotknął karą,za winę nas wszystkich.- Izaj.53/6


On narodził sie w stajni ,wpośród zwierząt ,jako Baranek.
Ofiarował swoje ciało,za nasze grzechy,jako Boży baranek ofiarny.Czysty i nieskalany.
I narodził się jako Pasterz,który miłuje owce i daje im życie.
W stajence.
Przyjął powitanie od Pasterzy.którzy zastali go w stajence,bo tam jest miejsce dla pasterza.Przy trzodzie.
On jest Pasterzem pasterzy.
"Pan jest moim Pasterzem" - Ps.1/1-
Tak powiedział król Dawid,pasterz Izraela.
Dlatego właśnie pasterze ,pierwsi usłyszeli dobrą nowinę.
Narodził sie ostatni Baranek,który jedną ofiarą,raz na zawsze,zgładzi grzech.Usunie każde przekleństwo grzechu.

A JEGO RANAMI JESTEŚMY ULECZENI.

Pasterze,którzy przybiegli do stajenki tej nocy,w której anioł im zwiastował wielką radość.:
Gdyż dziś,narodził sie wam,Zbawiciel,którym jest Chrystus Pan. Łuk.2/8-18

To pasterze zwiastowali o narodzinach Baranka.dziecięcia,w stajence.
Łukasz 2/17
Oni,jak to pasterze, paśli owce, przeznaczone na rzeź.
Ale oto narodził sie dobry Pasterz,który nie bedzie pasł owiec przeznaczonych na rzeź,ale dla życia.

Zaprawdę ,zaprawdę powiadam wam.
ja jestem,drzwiami dla owiec.
Wszyscy ilu ich ,przede mna przyszło,to złodzieje i zbójcy.
Lecz owce ich nie słuchały.
Ja jestem,drzwiami dla owiec.Jeśli kto przeze Mnie wejdzie,zbawiony będzie.
I wejdzie i wyjdzie i pastwisko znajdzie.
Złodziej przychodzi tylko po to,by kraść ,zarzynać i wytrać.
JA PRZYSZEDŁEM ABY MIAŁY ŻYCIE I OBFITOWAŁY.
Ja jestem dobry pasterz.I znam swoje owce i moje mnie znają.
Jak ojciec Mnie zna i Ja znam Ojca.
I ŻYCIE SWOJE KŁADĘ ZA OWCE. - Jan 10/7-15


Te owce to my ,ludzie. Boże stworzenia,które Bóg miłuje.
Stwórca upomina sie o swoją własność.

[b]On do swojej własności przyszedł,ale swoi go nie przyjęli.
Na świecie był i świat przez Niego powstał. - Jan 1/10-11

[/b]
Nie jesteśmy stworzeni dla diabła.On jest jak złodziej,który przyszedł by kraść ,zarzynać i wytracać.
Nie jesteśmy stworzeni na rzeź.
Śmierć jest pasterzem tych,którzy żyką w błędnej pewności siebie.
Jezus jako dobry pasterz prowadzi swój lud ,jak stado, do życia wiecznego.
Troszczy się o nasze zdrowie i bezpieczeństwo.
A jego owce idą za Nim.i mają sie dobrze.
Są strzeżone jego mocą,bo zły nie może nas dotknąć.- I Piotra 1/5
Nikt nie wyrwie nas z Jego ręki i z ręki Ojca.

Owce moje,głosu mojego słuchają.i Ja znam je,a one idą za Mną.
i daję im żywot wieczny.I nie giną na wieki.
I nikt nie wydrze ich z mojej ręki.
Ojciec mój,który mi je dał,jest większy nad wszystkich.
I nikt nie może ich wydrzeć z ręki Ojca.
Ja i Ojciec jedno jesteśmy. - Jan.10/27-30

[/b]
Ojciec nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do królestwa Syna Umiłowanego. Kolosan.1/13[/b]
Ps.23
Pan jest Pasterzem moim
Niczego mi nie braknie
Na niwach zielonych pasie mnie.
Nad wody spokojne prowadzi mnie.Dusze moją pokrzepia ,
i wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości swojej.
Ze względu na Imię swoje.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną,zła sie nie uleknę,
BOŚ TY ZE MNĄ.
Laska twoja i kij twój mnie pocieszają.
Zastawiasz przede mną stół
wobec nieprzyjaciół moich.
Namaszczasz oliwą głowę moją.I kielich mój przelewa sie.
DOBROĆ I ŁASKA BĘDA MI TOWARZYSZYĆ
PRZEZ WSZYSTKIE DNI ŻYCIA MEGO

I ZAMIESZKAM W DOMU PANA,PRZEZ DŁUGIE DNI.

Skoro choroby przyszły na ludzi jako następstwo grzechu. To co się dzieje ,po usunięciu przyczyny wszystkich chorób,jaką był grzech ?.
To usunięcie również całego przekleństwa,jakie sprowadził na stworzenia ,grzech.
Dziełem diabła jest grzech.On spowodował odłączenie od źródła życia,którym jest Bóg.
Przyszła na świat śmierć .Jezus przez swoją śmierć,zniszczył tego ,który miał władzę nad śmiercią to jest diabła.
On zakosztował śmierci,za każdego z nas.
Skażenie śmiercią ,dotknęło wszelkiego stworzenia.
Usunięcie przyczyny,to równocześnie usunięcie skutku.
Wierząc że Jezus usunął grzech,przybiwszy go go krzyża.,wierzymy ze wykonało się doskonałe,kompletne ,nasze wybawienie.,także od przekleństwa,następstw grzechu.
Obejmuje ono całego człowieka Ciało,dusze i ducha.
Nasze długi zostały spłacone.!
Wymazał obciążający nas list dłużny,który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami.
Usunął go,przybiwszy go do krzyża. - kolosan.2/13

To przez grzech,odpadliśmy od Boga żywego .
Co zatem wydarza sie,gdy zostajemy ponownie przyłączeni do źródła życia?!
Wszczepieni w Chrystusa,jak latorośl w krzew winny?
Czerpiąc swoje życiowe soki,z Jego zmartwychwstałego życia ?!
Oto Baranek Boży,który ,gładzi grzech świata.- Jan1/29
Znęcano się nad Nim.
lecz on znosił to w pokorze.I nie otworzył swoich ust.
Jak jagnię na rzeź prowadzone.I jak owca,przed tymi,którzy ja strzygą.
- Izaj.53/7

WYKONAŁO SIĘ.!!
Jezus w różnych słowach,przypowieściach ,ilustrował ludziom, miłość Ojca.
Poruszał ich serca,układając Przypowieść o synu marnotrawnym,o miłosiernym Samarytaninie .Pouczał ich by sie nie troszczyli,ani nie zamartwiali ,bo Bóg jest dobry,i dba o swoje stworzenia.
Dlatego ludzie przychodzili do Niego,bo w nim była miłość Ojca.
Nikogo kto do Mnie przychodzi ja nie odrzucę precz.
Uzdrawianie chorych,było tylko ,częścią Jego służby.
Potem Jego uczniowie głosili Dobrą Nowinę i także, uzdrawiali ,Mamy zapis tego w całychDziejach Apostolskich,po wylaniu Ducha Świętego.
I także ,z tego powodu byli prześladowani,przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy
Religia nienawidzi prawdziwego życia. Martwe uczynki, nauczanie pozbawione mocy, ludzka nauka i jarzmo nie do uniesienia ,dla obciążonych ciężarami życia.
On nakazał swoim uczniom głosić swoją ewangelię( dobrą Nowinę)
A idąc głoście wieść :
Przybliżyło się Królestwo Boże. Chorych uzdrawiajcie,umarłych wskrzeszajcie,trędowatych oczyszczajcie,demony wyganiajcie.
Darmo wzięliście ,darmo dawajcie. Mat.10/7-8
I tak czytamy że sie działo w dziejach Apostolskich.

On nikogo nie odrzucił,nikogo nie potępił i nie poniżył.
I kiedy patrzymy na Jezusa,Jego słowa,czyny i postępowanie, poznajemy miłujące serce Ojca.
A Jezus sie użąlił nad nimi,.że są jak owce które nie mają Pasterza.
.
On się nie zmienia.Jakim był widzialnie na ziemi,jest nadal ,taki sam w Duchu.
:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez osolona dnia Nie 19:15, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:18, 30 Mar 2014    Temat postu:

Osolona, wybacz ale twoja odpowiedź niczego nie wyjaśnia.
Słowa, słowa, słowa...
Nie wiem czy cytujesz z pamięci wersety czy tylko wklejasz.
Zadałyśmy Ci konkretne pytanie i jak dotychczas widzimy jak cytujesz wersety a odpowiedzi jak nie było tak nie ma.

Piszesz, że:

Cytat:
Jezus Chrystus,dzisiaj,wczoraj na wieki ten sam.!!
Niszczył dzieła diabła którym jest choroba,śmierć i grzech.


i co to ma oznaczać?

To że Jezus Chrystus zmarł na krzyżu za nasze grzechy i przez to mamy możliwość zbawienia i życia wiecznego to wie każde dziecko.

Niestety jednak tu na ziemi musimy umrzeć.
Według tego co zrozumiałam, ta siostra to już chyba nie umrze bo jest całkowicie zdrowa. Tym samym nie powinna się dalej starzeć bo starość to choroba... a w konsekwencji śmierć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:03, 30 Mar 2014    Temat postu:

Marto.Ja wiele razy, byłam uzdrowiona ,przez wiarę w Imię ,Pana Jezusa Chrystusa.
Mamy ciała niedoskonałe, które słabną i niszczeją .
Ale w potrzebie ,zawsze Pan jest pierwszym, do którego się zwracam po pomoc. Pan jest moim Lekarzem.
Źródłem wszystkiego,czego potrzebuje do doczesnego życia na tej ziemi, i w wieczności.
Wzywając Jego Imienia,w modlitwie ,zostałam zbawiona wiele razy od choroby.
Po co byłoby się modlić,gdybym nie otrzymywała odpowiedzi na swoją modlitwę.?
Dzięki temu wielokrotnemu uzdrowieniu,mam własne świadectwo, że On żyje i uzdrawia dzisiaj.
Że historyczny Jezus ,nie był tylko dobrym człowiekiem,który zmarł i został pogrzebany.
Mam osobiste,świadectwo że on zmartwychwstał ,i siedzi po prawicy Majestatu w niebie.
Dlatego przychodzi odpowiedź ,na modlitwy w Jego imieniu.
On to obiecał.:

I jeśli o cokolwiek prosić będziecie,w Imieniu moim,to uczynię,aby Ojciec był uwielbiony w Synu.
Jeśli o co prosić będziecie w Imieniu Moim,spełnię to. - Jan.14/13-14


Tak czynię,i otrzymuję,bo on nie jest kłamcą.!!
Gdy ktoś inny choruje,to też nie mam oporów ,by razem z nim się modlić o uzdrowienie.
Czasem dzieje sie ono zaraz,a innym razem jako proces uleczenia,az do dobrego zakończenia.Zjednoczona modlitwa,wiele razy okazywała sie skuteczna.

Nadto powiadam wam,że jeśliby dwaj z was na ziemi,uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz,otrzymają ją od Ojca mojego,który jest w niebie.
Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w Imię Moje ,tam jestem pośród nich. - Mat.18/19-20


Po modlitwie ,przychodzi uciszenie w duszy,ufność,ze Pan przejął panowanie nad wszystkim,co Mu powierzamy.
Ja stosuję tę receptę:

Wszelką troskę swoją ,złóżcie na Niego. Gdyż On ma o was staranie. - I Piotra 5/ 7
Złóż na Pana brzemię swoje ,a On cię podtrzyma.- Ps.55/23
Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem,powierzcie prośby wasze Bogu.- Filip.4/6


Wiem kogo mam w niebie mojego Arcykapłana. Więc korzystam z Jego wstawiennictwa u tronu ŁASKI:

Nie mamy bowiem arcykapłana,który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi.Lecz doświadczonego we wszystkim,za wyjątkiem grzechu.
przystąpmy tedy z ufną odwagą,do tronu łaskie,abyśmy dostąpili miłosierdzia,i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze. - Hebr.4/14-16


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:13, 30 Mar 2014    Temat postu:

Marto ,a co tej siostry,o uzdrowieniu ktorej złożyłam świadectwo,jako naoczny świadek cudu przez jej wiare w Słowo..
Ona wierzy że ;
Będzie jak snop,sprzątnięta we właściwym czasie.
Że przez łaskę Pana,może po prostu zasnać w Chrystusie.
Mojżesz ,Abraham,Jakub i Józef odeszli w późnej starości, syci dni. Po prostu opadli z sił,i Pan ich odwołał do siebie.
Moja siostra, służy Panu ciałem i duchem i z całej duszy.Nie martwi się o swoje przyszłe dni.Powierzyła całe swoje życie w ręce Pana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osolona
zameldowany



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:30, 30 Mar 2014    Temat postu:

agnieszka napisał:
osolona, ja tez nie walcze z Toba, tylko dyskutuje, jesli odebralas inaczej i gdzies Cie zranilam to przepraszam.
Wierze w to co napisalas, w to swiadectwo, ze tak bylo jak piszesz. Wierze z calego serca i jest to budujace.
Wierze, ze Bog uzdrawia choc sama nigdy na wlasne oczy nie widzialam cudu takiego, tylko czytam w roznych swiadectwach, ale piszesz, ze ta Siostra pociesza chorych.

Dlaczego oni sa chorzy ? maja za malo wiary ?, zgrzeszyli ? niewierzacy ? czy co ?
i jak ona ich pociesza ?


Agnieszko.
To są różni ludzie ,których ona spotyka wszędzie.
Na ulicy,w sklepie,lub Domach opieki,Domach starców.W autobusie i na przystanku.
Bóg dał jej miłosierne ,współczujące serce, bo ona wie co to ból i cierpienie. Nie ma oporów by modlić się o cierpiących ludzi ,lub razem z nimi.
I Bóg odpowiada na te modlitwy.
Czasem ,ulge przynosi sama empatia,bo to często opuszczeni i samotni ludzie.Ale jeśli jest wiara ,to następuje także uzdrowienie, w Imię Pana Jezusa.
Ona wzywa Imienia Pana ,nad tymi chorymi.
Nawet modliła się nad swoją lekarką,której złożyła świadectwo swojego uzdrowienia.
A ta pani ,miała akurat ciężką grypę,która sie dopiero zaczęła.
Po jakimś czasie,gdy się spotkały.ta lekarka nie przestawała mówic o tym
jak to po tej modlitwie,jeszcze tego dnia,wszystko odeszło,jak ręką odjął.
Jej zdziwienie było połączone z wdzięcznością, ale i chęcią by dowiedzieć się więcej.
Teraz chętnie słuchała,o tym Jezusie,który jest Lekarzem ,i uzdrowił ją
Wzięła nawet kasetę z ewangeliami,aby słuchać w samochodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:35, 30 Mar 2014    Temat postu:

Ja nie neguję cudu uzdrowienia.
Kiedyś gdy byłam jeszcze dzieckiem moja mamusia bardzo chorowała na serce z powodu tarczycy,
Któregoś dnia dostała ataku tachycardii tętno było bardzo wysokie w wyniku czego straciła przytomność. Tatuś taki brat ze Zboru, ja i mój brat zaczęliśmy się modlić w oczekiwaniu na pogotowie. Tej modlitwy i zdziwienia lekarza nie zapomnę do końca życia.
Mamusia miała już sine ręce i twarz. Lekarz powiedział że to niemożliwe i powinna już nie żyć.

Wierzę w uzdrowienia i inne cudowne działanie Ducha Świętego.

Nie wierzę tylko w ewangelię zdrowia i sukcesu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka
Obywatel forum



Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:23, 31 Mar 2014    Temat postu:

osolona napisał:
agnieszka napisał:
osolona, ja tez nie walcze z Toba, tylko dyskutuje, jesli odebralas inaczej i gdzies Cie zranilam to przepraszam.
Wierze w to co napisalas, w to swiadectwo, ze tak bylo jak piszesz. Wierze z calego serca i jest to budujace.
Wierze, ze Bog uzdrawia choc sama nigdy na wlasne oczy nie widzialam cudu takiego, tylko czytam w roznych swiadectwach, ale piszesz, ze ta Siostra pociesza chorych.

Dlaczego oni sa chorzy ? maja za malo wiary ?, zgrzeszyli ? niewierzacy ? czy co ?
i jak ona ich pociesza ?


Agnieszko.
To są różni ludzie ,których ona spotyka wszędzie.
Na ulicy,w sklepie,lub Domach opieki,Domach starców.W autobusie i na przystanku.
Bóg dał jej miłosierne ,współczujące serce, bo ona wie co to ból i cierpienie. Nie ma oporów by modlić się o cierpiących ludzi ,lub razem z nimi.
I Bóg odpowiada na te modlitwy.
Czasem ,ulge przynosi sama empatia,bo to często opuszczeni i samotni ludzie.Ale jeśli jest wiara ,to następuje także uzdrowienie, w Imię Pana Jezusa.
Ona wzywa Imienia Pana ,nad tymi chorymi.
Nawet modliła się nad swoją lekarką,której złożyła świadectwo swojego uzdrowienia.
A ta pani ,miała akurat ciężką grypę,która sie dopiero zaczęła.
Po jakimś czasie,gdy się spotkały.ta lekarka nie przestawała mówic o tym
jak to po tej modlitwie,jeszcze tego dnia,wszystko odeszło,jak ręką odjął.
Jej zdziwienie było połączone z wdzięcznością, ale i chęcią by dowiedzieć się więcej.
Teraz chętnie słuchała,o tym Jezusie,który jest Lekarzem ,i uzdrowił ją
Wzięła nawet kasetę z ewangeliami,aby słuchać w samochodzie.


Osolona, bardzo to wszytsko budujace, ale czy masz jakies zrozumienie/wytlumaczenie dla tych przypadkow ludzi wierzacych, ktorzy nie sa uzdrowieni ? , bo przeciez kazdy chcialby byc zdrowy i zeby nasi bliscy byli zdrowi, bo przeciez cytowalas modlitwe Jana o zdrowie i wszelka pomyslnosc dla Gajusa., ale nie wszyscy sa uzdrawiani, dlaczego ? Jakie masz tu poznanie ?

Znam wierzacego, ktory ma zone, ktora choruje od 20 lat na bardzo rzadka chorobe. Ona potrzebuje kompeksowej opieki w tym podcierania, karmienia itp, a dodatkowo wydaje z siebie jakies wysokie dzwieki, ktore trudno czasem zniesc.

Inni wierzacy maja chora mame na Alzheimera, tez nie jest im latwo z tego powodu.

Nick Vujcic choc szczesliwy , bo ufa Panu Jezusowi i sam pocieszal wiele osob na calym siwecie jednak jest bez rak i nog.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Życie Chrześcijańskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin