www.wiarabiblijna.fora.pl

Axanna · Gość

tak mnie zastanawialo zawsze czemu protestanci maja zwyczaj szukac w tych Bibliach wersety wspomniane na kazaniu. Jak dla mnie zupelnie to nie idzie wyjasnic, gdyz nie rozumiem, czemu to sluzy oprocz stwazania jakichs dziwnych pozorow nie wiedziec po co i dla kogo. Tylko sie nie gniewajcie, bo naprawde to dziwne. Zamiast sie skupic na kazaniu i na tym jakie wnioski z danych wersow snuje kaznodzieja, co chwile sie podnosi szmer, no bo werset przeczytal. Przeciez skoro on go juz przeczytal, to po co szpierac i szukac by znowu przeczytac?

Kiedys zapytalam kogos, po co to robi, to odpowiedzial ze sie sprawdza czy faktycznie jest taki werset w Biblii.... Shocked

Marta

Wybacz mi Axanno ale nie rozumiem co masz na myśli.
Czy chodzi Ci o to, że jak kaznodzieja poda miejsce w Biblii, które czyta to np. ja również znajduje sobie to miejsce w swojej Biblii i czytam razem z kaznodzieją /oczywiście bezgłośnie/?
Nikomu to przecież nie przeszkadza a pomaga bardziej zrozumieć kazanie.
Robię tak od zawsze i w Zborze są tacy, którzy mają ze sobą Biblię i są tacy, którzy tego nie robią.
Nie wiem o jaki Ci szmer chodzi bo ja nie zauważyłam żadnego szmeru i zawsze zdążę znaleźć wskazany przez mówiącego fragment Pisma Świętego.
Lubię czytać razem z mówiącym bo jakoś mi lepiej wchodzi wtedy do głowy.
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek robił to dla efekciarstwa lub sprawdzenia czy takie miejsce w Biblii jest.
Oczywiście możesz mieć inne odczucia ale czytanie Biblii w każdym momencie jest bardzo ważne /moim zdaniem/ dla każdego kto czyta i dla Pana Boga dlatego nie powinno podlegać krytyce.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam zagadnienie przedstawione przez Ciebie w tym temacie. Jeśli nie o to ci chodziło to mi wyjaśnij bo mogę się mylić.
Sad

Axanna · Gość

Ty tylko podchodz z dystansem do mego packania, bo to tylko moje dywagacje... po prostu chce poruszyc pewne sprawy, ktore budza we mnie watpliwosci, a o ktorych nikt jakos nie mowi...

Mysle, ze dobrze mnie zrozumialas, bo o tym wlasnie mowilam. Mi sie wydaje, ze czytanie biblii i owszem ze jest wazne, ale w domu, w skupieniu i w kontekscie, a nie ze musimy przeczytac wydarty z kontekstu wers, ktory ktos i tak juz przeczytal. Co to daje?

Co to daje procz odwrocenia uwagi od tego co sie dzieje na nabozenstwie i o co chodzi mowiacemu? Po co zajmowac umysl niepotrzebnym zaprzataniem jaki to rozdzial, gdzie sie znajduje itp.?

A moze faktycznie ktos ma racje, gdy mowi ze forma dominuje nad trescia i stad te wszystkie sztucznosci i dziecinada, by rozproszyc uwage od faktu, ze miejsce Duicha Swietego swieci pustka?

P.S. Martus, tylko sie nie przejmuj, bo ja mowie o wlasnych obserwacjach, Ciebie to w ogole nie musi dotyczyc, nawet gdy myslisz, ze mowa o Tobie i Twoim zborze, bo wyglada podobnie - ja nie wiem co u was, mowie o tym co widzialam i gdzie bylam. U was zas nie bylam. Wlasciwie to nie zdarzylo mi sie byc w zadnym zborze, ktory wydal by mi sie dobry, tak ze moje posty Was nie dotycza Smile

( o tym czy wasz zbor dobry czy nie to sama wiesz w swoim sumieniu, obnazonym przed Bogiem. Ja nie mam prawa kwestionowac tego co mowisz. Po prostu Ci wierze).

Marta

Nie odebrałam to do siebie, absolutnie,
Masz traumatyczne przeżycia ze zborami w których byłaś i stąd Twoja niecodzienna ocena rzeczywistości.

Nie możesz się odnieść do np. mojego zboru bo go nie znasz.
Pierwszy raz się spotkałam z tym, że komuś przeszkadza szmer otwieranych Biblii. Co nie znaczy że tak nie jest. Piszesz o swoich odczuciach i to dobrze.

Jestem i tak pełna podziwu, że nadal pozostałaś chrześcijanką pragnącą kontaktu z Bogiem i innymi wierzącymi.

Axanna · Gość

Marto, przezycia przezyciami, a obserwacja obserwacja Smile

Moje przezycia to rzecz minela, mam mnostwo traumatycznych przezyc - z doswiadczen w zborze, z doswiadczen w malzenstwie i na forach. Ale to nie ma nic do tego co pisze, bo oto mamy forum i zwyczajnie chce powalkowac sobie pewne zjawiska Razz

Marta

Axanna · Gość

jeju, a co ja jestem niezrownowazona jakas, nie musisz sie az tak pilnowac.

Mnie to nie gorszy za bardzo, ani nie przeszkadza, lecz zastanawia, jak wiele innych rzeczy... Smile

Marta

Axanna · Gość

i wzajemnie.
Racja ze szkoda, ze tylko my dwie, ale zakladajac tematy zawsze mam nadzieje, ze ktos sie jeszcze dolaczy, nie teraz to jutro... albo pojutrze Smile

Marta

Axanna · Gość

no i fajnie Smile

Artemas

Servant

Axanna

Nie sadze ze zartowal tylko nie wiedzial co powiedziec. Ludziska robia wiele rzeczy z przyzwyczajenia nie zastanowiajc sie po co. Ot wszyscy szukaja to i ja. Tymczasem mimo ze wszyscy pieczolowicie sprawdzaja czy taki werset jest czy nie ma, falszywe razace znieksztalcone nauki zalewaja zbory pelne "oswieconych" chrzescijan i jakos nikomu nie przeszkadza.... mimo ze wszyscy sprawdzaja... Powod? Nie mysla nawet nad tym czego sluchaja, przychodza by odsiedziec swoje w niedziele, wypic kawke i miec spolecznosc. dzisiejsze zbory to raczej kluby towarzyskie i jeszcze w poczuciu "spelnionego obowiazku" wzgledem Boga... Mi to przypomina Mery Christmas - nazrec sie, obdarzyc sie prezentami i wciskac kity wszem i wobec ze to ponoc z milosci do Boga a nie do wlasnego brzucha i zachcianek.... A fuj, tak mnie to wszystko sie sprzykrzylo... ta cala obluda, ze oniemal nie odpadlam calkiem od wiary...

Inne pytanie, czemu wszyscy zamykaja oczy modlac sie i skad taki przyklad, czy moze w Biblii jest cos takiego? Ja tam czytam jak to jezus podnosil oczy do nieba, ale zeby ktos zamykal jakos nie czytam. Tymczasem stadne poczucie - moim oczywiscie zdaniem - zamyka oczy wszystkim jak leci.... myle sie?